Francuska firma Naval Group oskarża ThyssenKrupp Marine Systems, konkurentów z Niemiec, o wyprzedawanie technologii okrętów podwodnych i szkodzenie tym samym europejskim interesom.
– TKMS są mistrzami w tworzeniu nowych konkurentów — powiedział Guillaume Rochard, szef strategii, partnerstw i fuzji Naval Group z początkiem miesiąca w Paryżu, podczas dyskusji o kondycji francuskiego przemysłu obronnego. – Dokonali niezwykle znaczących transferów technologii do Turcji i Korei, dwóch krajów, które są obecnie na rynku eksportu okrętów podwodnych – tłumaczył.
Niemcy oczywiście zaprzeczają. W mejlu wysłanym do serwisu Defence News tłumaczą, że nie mogą komentować konkretnych projektów ze względu na ich tajny charakter. Ale oczywiście odpowiedzialnie podchodzą do ochrony własności intelektualnych.
Przykłady tego „odpowiedzialnego” podejścia są dwa – z Korei i Turcji. Ten pierwszy robi szczególnie duże wrażenie.
Koreańskie okręty podwodne. Od zera do pierwszej ligi w około 20 lat
W latach 80-tych ubiegłego wieku Koreańczycy zbudowali 3 miniaturowe okręty podwodne. Od czegoś trzeba było zacząć… Chwilę później kupili od Niemców okręty podwodne typu 209/1200 wraz z licencją na ich budowę w Korei. To były już masowo budowane przez Niemców jednostki przeznaczone głównie na eksport. Dobre, solidne, tradycyjne – ale jeszcze żaden cud innowacyjności. W stosunku do tego, co mieli Koreańczycy, to była jednak przepaść.
Tylko prototyp okrętu zbudowano w Kilonii w stoczni HDW, a dwa następne z części dostarczonych przez Niemców już w stoczni w Korei Południowej. Potem Koreańczycy zamówili na podobnych zasadach jeszcze sześć podobnych jednostek u Niemców. Nazwano je KSS-1.
Następnie Koreańczycy kupili od niemców licencję na okręty podwodne typu 214. To już zupełnie inna półka technologiczna. W tych jednostkach standardowo jest już montowany hybrydowy napęd niezależny od powietrza (AIP) z ogniwami paliwowymi. 9 jednostek KSS-II powstało w latach 2007-2020. Koreańczycy korzystali z niemieckiego wsparcia technologicznego oraz dostaw niektórych części. Ale już sami w tym projekcie dużo zmieniali. Po ich stronie była też oczywiście ich produkcja – w stoczniach Hyundai w Ulsan i Daewoo w Okpo.
Na okrętach KSS-II w zasadzie współpraca z Niemcami się skończyła. Kolejne okręty podwodne budowane już w Korei – KSS-III – to samodzielna konstrukcja Koreańczyków. Bardzo zaawansowana, z pionowymi wyrzutniami rakiet balistycznych, które zresztą Koreańczycy sami też produkują.
Okręty KSS-III mogą być dowolnie eksportowane przez Koreę i są. m.in. proponowane naszym marynarzom.
W wypadku Turcji transfer technologii z Niemiec wygląda podobnie, ale jest jeszcze na wcześniejszym etapie. Tureckie stocznie na razie budują jednostki klasy typu 214 i rozwijają w pełni własną konstrukcję, co zajmie jeszcze kilka lat.
Odpowiedź więc na pytanie od kogo powinniśmy kupić okręty podwodne wydaje się oczywista. Od ThyssenKrupp Marine Systems…
Foto: ThyssenKrupp Marine Systems.