Nowy samochód to manifest technologiczny. Pokaz tego, że legendarna marka z Maranello potrafi wejść w erę elektromobilności bez utraty swojej tożsamości.
Ferrari oficjalnie ujawniło szczegóły swojego pierwszego w pełni elektrycznego supersamochodu – modelu Elettrica. Prezentacja odbyła się podczas Capital Markets Day 2025 i była czymś znacznie więcej niż tylko odsłonięciem kolejnego auta. To manifest technologiczny – pokaz tego, że legendarna marka z Maranello potrafi wejść w erę elektromobilności bez utraty swojej tożsamości.
Nowy model stanowi kulminację 15 lat badań nad elektryfikacją, które Ferrari rozpoczęło już w 2009 roku. Od eksperymentów z systemem HY-KERS w Formule 1, później rozwijanych w hybrydowych modelach LaFerrari, SF90 Stradale czy 296 GTB. Teraz nadszedł moment, w którym technologia pozwala Włochom zaoferować samochód w pełni elektryczny. O osiągach, prowadzeniu i emocjach na poziomie, którego wymaga logo z czarnym koniem.
Rewolucja konstrukcyjna – nowe podejście do podwozia i aerodynamiki
Ferrari Elettrica została zbudowana niemal od zera. W całości na bazie nowego podwozia i karoserii z 75% aluminium pochodzącego z recyklingu. Każdy egzemplarz oznacza redukcję emisji CO₂ o 6,7 tony już na etapie produkcji. To wyraźny sygnał, że Włosi traktują zrównoważony rozwój poważnie, nawet w świecie supersamochodów.

Nowa architektura ma krótkie zwisy, pozycję kierowcy przesuniętą ku przodowi i akumulator zintegrowany z podłogą, co pozwoliło obniżyć środek ciężkości aż o 80 mm względem modeli spalinowych. Dzięki temu Elettrica ma zachować charakterystyczną dla Ferrari zwinność i precyzję prowadzenia.
W tylnej części znalazła się kolejna nowość – pierwszy w historii marki elastyczny subframe. Po polsku to rama pomocnicza, przymocowana do głównej ramy pojazdu. Nie tylko podnosi wytrzymałość auto, ale również ma tłumić wibracje generowane przez silniki elektryczne i baterię. To coś w rodzaju „kręgosłupa” tylnej części auta — elementu łączącego napęd, zawieszenie i nadwozie w jedną, bardzo sztywną i precyzyjną całość (jest na zdjęciu otwierającym tekst).
Całość współpracuje z trzecią generacją aktywnego zawieszenia 48 V. Precyzyjnie równoważy ono nacisk na każde koło, aby auto zachowywało maksymalną przyczepność i stabilność nawet przy ekstremalnej prędkości.
1000 koni z czterech silników F1
Ferrari Elettrica korzysta z czterech silników elektrycznych, po dwa na każdej osi. Łączna moc przekracza 1000 KM, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 2,5 sekundy. Prędkość maksymalna – 310 km/h. To parametry, które jeszcze niedawno były domeną samochodów spalinowych klasy hypercar.
Napęd powstał całkowicie w Maranello – od projektu po produkcję. Każdy silnik to synchronizowana jednostka z magnesami trwałymi i rotorem w układzie Halbacha, znanym z Formuły 1. Tylna oś generuje moc 620 kW (około 844 KM), przednia 210 kW, a moment obrotowy na kołach sięga 8000 Nm.

Ferrari opracowało też system odłączania przedniej osi. Przy spokojnej jeździe zmienia Elettricę w napędzaną wyłącznie tylnymi kołami – dla większej efektywności i czystszych emocji. System może jednak w ułamku sekundy włączyć napęd na cztery koła, gdy komputer uzna to za konieczne.
Akumulator – strukturalny element nadwozia i dzieło sztuki inżynierskiej
Zespół Ferrari opracował własny akumulator o pojemności 122 kWh, wykorzystujący 210 ogniw o gęstości energii 305 Wh/kg – rekordowej w branży. Co jednak najważniejsze, bateria nie jest oddzielnym modułem, lecz elementem nośnym konstrukcji. Została zintegrowana z podłogą i ramą auta w taki sposób, że zwiększa sztywność całego nadwozia.
Takie rozwiązanie pozwoliło nie tylko zaoszczędzić masę, ale też poprawić bezpieczeństwo. Komory ogniw zostały rozmieszczone centralnie, z pustymi strefami po bokach pełniącymi rolę stref zgniotu.
Bateria pracuje pod napięciem 880 V, może przyjąć moc ładowania do 350 kW i – co typowe dla Ferrari i ważne – została zaprojektowana tak, by można ją było w przyszłości serwisować i wymieniać modułowo. Zasięg ma przekraczać 530 km.

Inteligentna elektronika i dźwięk, który naprawdę istnieje
Cały układ napędowy – od inwerterów SiC po sterowanie momentem obrotowym (Torque Shift Engagement) – zaprojektowano w całości wewnętrznie. Elektronika analizuje parametry auta 200 razy na sekundę, kontrolując trakcję, kierownicę i zawieszenie z precyzją nieosiągalną dla pojazdów spalinowych.
Nie mogło zabraknąć też elementu, z którego Ferrari słynie – dźwięku. W przeciwieństwie do wielu rywali, Elettrica nie udaje silnika V12. Jej brzmienie powstaje z realnych wibracji zespołu napędowego, wzmacnianych przez specjalny przetwornik na tylnej osi. Efekt? Autentyczny, metaliczny ton, który zmienia się w zależności od stylu jazdy – cisza podczas cruisingu, agresywna nuta podczas przyspieszania.
Sterowanie, które angażuje jak nigdy
Na kierownicy Elettriki znalazły się dwa kontrolery: klasyczny Manettino po prawej stronie, znany z modeli spalinowych, oraz nowy eManettino, który reguluje sposób zarządzania energią i osiami napędowymi.
Dostępne są trzy tryby jazdy – Range, Tour i Performance. Dodatkowo kierowca może za pomocą łopatek wybrać pięć poziomów dostarczania momentu obrotowego. Każdy z nich oferuje inne wrażenia z przyspieszania – od subtelnej progresji po brutalny, niekończący się ciąg.
Elettrica – zwiastun nowej ery Ferrari
Produkcja Ferrari Elettrica rozpocznie się w 2026 roku, po ostatecznym ujawnieniu designu wnętrza i nadwozia. Włosi już zapowiadają, że nie będzie to „elektryk jak każdy inny”. Auto ma być ucieleśnieniem filozofii marki – połączeniem czystej technologii, rzemiosła i emocji.
Ferrari nie rezygnuje z silników spalinowych – to tylko kolejny filar strategii multi-energy, w której obok V8 i V12 znajdzie się miejsce dla hybryd i w pełni elektrycznych supersamochodów.
Elettrica pokazuje, że nawet w epoce akumulatorów można stworzyć samochód, który przyspiesza bicie serca – nie tylko kierowcy, ale i całego świata motoryzacji.
Najważniejsze dane techniczne:
- Moc: ponad 1000 KM w trybie boost
- 0–100 km/h: 2,5 s
- Prędkość maksymalna: 310 km/h
- Zasięg: ponad 530 km
- Akumulator: 122 kWh, 880 V, 350 kW ładowania
- Masa: ok. 2300 kg
Foto: Ferrari.