We wrześniu Volkswagen pokaże oficjalnie elektrycznego niedużego SUV-a ID.2X. Będzie to mniej więcej odpowiednik T-Crossa.
Thomas Schäfer, szef Volkswagena napisał w serwiesie LinkedIn w piątek dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, ujawnił że nieduży elektryczny SUV Volkswagena będzie nazywał się ID.2X. A nie ID.2all SUV, jak wcześniej sugerowano. Po drugie, że samochód zostanie zaprezentowany na targach motoryzacyjnych IAA w Monachium we wrześniu.
Auto zapewne wjedzie gdzieś do salonów pod koniec roku, razem z elektrycznym „Polo”, czyli ID.2. Obydwa mają kosztować „ludzkie” pieniądze – czyli około 25 tys. euro za ID.2 i i około 30 tys. euro za ID.2X.
ID.2X powstanie na tej samej płycie co ID.2 i kilka innych samochodów Grupy Volskwagen. Jego „rodzeństwo” to Cupra Raval i Skoda Epiq. Wszystkie te samochody będą produkowane w tej samej fabryce pod Barceloną.
ID.2X będzie miał około 4100 mm długości, rozstaw osi 2600 mm i bagażnik o pojemności 490 l. Wnętrze będzie prawie takie samo jak w ID.2 – z ekranem informacyjno-rozrywkowym o przekątnej 12,9 cala i cyfrowym wyświetlaczem kierowcy o przekątnej 10,9 cala. Uwaga! Klima ma być sterowana za pomocą tradycyjnych pokręteł.
Samochód ma mieć napęd na przód o mocy 223 KM. Będą dwie baterie do wyboru – 38 kWh i 56 kWh. Na tej większe auto przejedzie do 451 km zgodnie z normą WLTP. A naładujemy go z mocą 125 kW od 10 do 80 proc. w 20 minut.
Foto: Volkswagen.