chatgpt na kompie

Dlaczego Elon Musk chce kupić najlepszą AI na świecie?

Grupa inwestorów skupiona wokół Elona Muska chce kupić OpenAI, twórców ChatGPT. Na razie oferta została wyśmiana.

Marc Toberoff, prawnik miliardera, potwierdził w poniedziałek, że złożył ofertą na kupno OpenAI. Zaproponował 97,4 mld dol. Brzmi imponująco, ale z pewnością jest to dużo poniżej wartości rynkowej firmy, która stworzyła ChatGPT.

W październiku ubiegłego roku OpenAI zostało bowiem wycenione na 157 mld dol. Było to w trakcie zdobywania środków na dalszy rozwój spółki. Teraz mówi się – w trakcie kolejnych rozmów o finansowaniu – że twórcy ChatGPT są warci co najmniej 300 mld dol. 

Ale i ta kwota wydaje się zaniżona. Przypomnijmy, że OpenAI jest choćby w centrum wielkiego projektu Stargate. Ogłosił go Donald Trump w pierwszych dniach prezydentury. Zakłada on budowę ogromnej infrastruktury dla sztucznej inteligencji. Ma powstać sieć centrów danych za 500 mld dol. w ciagu najbliższych 4 lat. 

Sam Altman to wszystko doskonale wie. A nawet więcej, bo zdaje sobie sprawę z potencjału OpenAI, jakości rozwijanych przez firmę projektów i możliwości jej inżynierów. W odpowiedzi na ofertę opublikował na Twitterze krótkie zdanie: „Nie dziękuję, ale kupimy Twittera za 9,74 mld. dol., jeśli chcesz”.

Dlaczego Elon Musk chce kupić OpenAI?

Musk nie kocha Altmana i vice versa. Panowie w 2015 roku wspólnie założyli OpenAI razem z kilkoma innymi inwestorami i wybitnymi programistami. Wśród nich był tak na marginesie Polak – informatyczno-matematyczny geniusz Wojciech Zaremba.

– Naszym celem jest rozwój cyfrowej inteligencji w sposób, który z największym prawdopodobieństwem przyniesie korzyści całej ludzkości, bez konieczności generowania zysków finansowych. Uważamy, że sztuczna inteligencja powinna być przedłużeniem indywidualnej ludzkiej woli i, w duchu wolności, powinna być dystrybuowana tak szeroko i równomiernie, jak to tylko możliwe – zadeklarowali twórcy.

W 2018 Musk zrezygnował z zasiadania w zarządzie OpenAI. Tłumaczył to możliwym przyszłym konfliktem interesów z Teslą, a dokładniej jej projektem rozwoju AI. Altman twierdzi, że Musk odszedł, bo uważał, że OpenAI pozostało w tyle za innymi graczami, takimi jak Google. Wtedy też miliarder zaproponował, że kupi OpenAI, ale pomysł został odrzucony.

Potem – mocno skracając – Altman uczynił z OpenAI gracza numer 1 na światowym rynku AI i mocno ją przy tym skomercjalizował. Musk natomiast nie odniósł wielkiego sukcesu w rozwoju własnych systemów AI. Coś tam oczywiście ma, Tesle są w stanie jakoś tam same jeździć, ale z ChatGPT nie można tego zestawić. To inna liga. Miliarder widzi, że nie jest w centrum rozwoju AI. Wielkie megaprojekty mogą go ominąć. 

Musk od lat próbuje opóźnić prace związane z rozwojem OpenAI. Mniej więcej tok temu wniósł pozew sądowy przeciwko Almanowi i jego kolegom. Twierdził w nim, że twórcy ChatGPT odstąpili od swojej pierwotnej, szlachetnej wizji, która odrzucała wykorzystywanie technologii do celów wyłącznie komercyjnych. No i chce w związku z tym, by to co już wymyślili opublikowali i podzielili się tym z całą ludzkością.

Musk podważał również wspomniany pomysł Stargate. Twierdził, że jego inwestorzy i pomysłodawcy nie mają tak dużych pieniędzy, które zadeklarowali, że wydadzą na budowę infrastruktury dla sztucznej inteligencji.

Pomysł wrogiego przejęcia OpenAI, który właśnie zaczyna być realizowany to więc kolejny element w wojnie Altman-Musk. W wojnie, w której Musk chce powrócić do stołu, gdzie zapadają najważniejsze dzisiaj decyzje. Miliarder napisał w oświadczenie, że nadszedł czas, aby OpenAI powrócił do korzeni. – Upewnimy się, że tak się stanie – dodał.

Hmm… Zobaczymy. Z pewnością jednak nie byłoby dobrze dla świata, gdyby „nadprezydent” Musk  przejął najlepszą AI na świecie. Jego władza zaczyna być przesadna, a intencje – w świetle choćby jego głośnych deklaracji politycznych – co najmniej niejasne.

Foto: Franz Bachinger z Pixabay.

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.