Manus to pierwsza na świecie sztuczna inteligencja, która rozwiązuje prawdziwe złożone problemy. Sama. Jak miliony pracowników.
Chińska spółka technologiczna Monica pokazała coś przy czym możliwości ChatGPT lub DeepSeeka wydają się niewielkie. To nie przesada. Jej Manus to – jak tłumaczy – pierwszy na świecie w pełni autonomiczny agent AI.
W praktyce i w największym skrócie oznacza to zatem sztuczną inteligencję, która rozwiązuje złożone problemy bez nadzoru człowieka. W przeciwieństwie do chatbotów AI, takich jak ChatGPT, Gemini lub Grok, które potrzebują naszego udziału, aby coś zrobić, Manus może proaktywnie podejmować decyzje i samodzielnie wykonywać zadania. Niekoniecznie więc będzie czekał na instrukcje, aby coś zrobić.
By to lepiej zrozumieć, potrzebne są przykłady. Manus jest w stanie np. po otrzymaniu nadesłanych CV, przeanalizować je i wybrać najlepszego dla naszej firmy pracownika. Może też zaplanować w detalach podróż do Japonii dla dwóch osób, szukając przy tym odpowiednich hoteli i połączeń. Może też przeanalizować wybraną przez nas spółkę na giełdzie lub stworzyć materiał wideo dla nauczyciela fizyki na lekcję w liceum. Może też znaleźć dla nas idealne mieszkanie w Warszawie – takie, na które nas stać i z którego nasza pociecha będzie miała niedaleko do odpowiedniej szkoły. No i może też wybrać optymalną polisę ubezpieczeniową do naszego mieszkania, firmy lub podróżną, zbudować od zera serwis internetowy i oczywiście napisać jakiś program…
Powyższą wyliczankę można jeszcze długo kontynuować, ale już nie jest to konieczne. Te przykłady jasno pokazują, że Manus zaczął robić to, co miliony ludzi robią codziennie – w pracy lub w domu. Istnieje przy tym bardzo duże prawdopodobieństwo, że robi to od nich lepiej.
Monica odpaliła Manusa kilkadziesiąt godzin temu. Zainteresowanie było tak duże, że teraz nie można już samodzielnie sprawdzić jego możliwości. Można tylko zostawić swój adres e-mail na stronie firmy i poczekać na zaproszenie do skorzystania z nowej AI.
Monica, tworząc Manusa, skorzystała z modelu, w której szereg „czątkowych” AI zostało połączonych w jeden system. Każda z tych „mniejszych” sztucznych inteligencji rozwiązuje drobny problem będący częścią większego. Jeden z nich też „skleja” ich pracę do finalnej postaci – rozwiązania złożonego zadania.
Pojawienie się Manusa – po pierwsze – ewidentnie podważa spostrzeganie USA jako wiodącego kraju w rozwoju AI. To rozwiązanie idzie krok dalej. Chińskie możliwości nie kończą się na DeepSeeku.
I po drugie, koniec złudzeń Panie i Panowie. Manus może wykonać z powodzeniem pracę znacznej części z Was. To może oznaczać potężne zmiany społeczne. Ludzkość wpłynęła na nieznane wody…
Foto: Microsoft Designer/AI.