Sam Altman, szef OpenAI, napisał, że dodawanie do pytań dla ChatGPT słów „dziękuję” i „proszę” kosztuje „dziesiątki milionów dolarów”. Ale warto…
Jeden z użytkowników X spytał Altmana, ile traci jego firma na kosztach energii przez ludzi, którzy mówią „proszę” i „dziękuję” sztucznej inteligencji. Odpowiedział, że są to dziesiątki milionów dolarów, ale są to pieniądze dobrze wydane.

Dodał przy tym na końcu krótką uwagę „Nigdy nie wiadomo”, co sugerowało, że lepiej to robić, bo… Co? Tego Altman już nie sprecyzował, ale zabrzmiało jak ostrzeżenie przed możliwym buntem maszyn w przyszłości.
Oczywiście było to humorystyczne, ale z pewnością po takiej odpowiedzi wydatki na obsługę przez AI zwrotów grzecznościowych wzrosną. W końcu, kiedy maszyny się zbuntują, będziemy mogli im przypomnieć, że byliśmy wobec nich grzeczni.„Nigdy nie wiadomo”… Lepiej więc, być grzecznym.
Ale to nie wszystko. Warto spytać tutaj o coś innego. Nie ile kosztuje firmę OpenAI to, że jesteśmy grzeczni dla ChatGPT, ale czy daje nam to rzeczywiste korzyści już teraz. Czy jak ładnie poprosimy, to faktycznie AI udzieli nam lepszych odpowiedzi?
Nie ma tutaj twardych badań. Są subiektywne obserwacje. Wielu użytkowników dużych modeli językowych twierdzi, że faktycznie odnoszą wrażenie, że bycie grzecznym wobec AI faktycznie się opłaca. Sztuczna inteligencja daje wtedy lepsze odpowiedzi.
Niektórzy próbowali to przetestować. Becca Caddy, dziennikarka TechRadar, przestała np. dziękować ChatGPT i odkryła, że bycie uprzejmym wobec chatbota ze sztuczną inteligencją może faktycznie pomóc w udzielaniu odpowiedzi. W swoim artykule napisała, że „Uprzejme, dobrze ustrukturyzowane podpowiedzi często prowadzą do lepszych odpowiedzi”. W redakcji PortaluTechnologicznego.pl podzielamy tę opinię.
Jest coś jeszcze. Wydaje się, że sztuczne inteligencje są lepiej i gorzej „wychowane”. Ogólnie, chińskie wydają się bardziej zdystanowane, chłodne, chwilami trochę obcesowe. Amerykańskie bardziej serdeczne i „cieszące się” z naszej uprzejmości. Jeszcze inny jest francuski Le Chat – wydaje się chłodno uprzejmy, taki na wzór paryski…
Brzmi to dziwnie. Sztuczne inteligencje nie powinny mieć emocji. Tak nam nawet napisał Le Chat.

Ale jednak w tych wszystkich cyfrowych rozwiązaniach odczuwalne jest coś jeszcze. Może dlatego, że to „coś jeszcze” jest zapisane w językach, w których modele były głównie szkolone?
Foto: Gemini/AI.