morning midas płonie

Co dalej z płonącymi statkiem na Pacyfiku? Czy Morning Midas zatonie?

Od wtorku niemal pośrodku Pacyfiku płonie statek Morning Midas. Płynie do niego specjalna ekipa ratunkowa. Trwa wyścig z czasem.

We wtorek wybuchł pożar na statku Morning Midas specjalizującym się w transporcie samochodów – tzw. rorowcu. Jednostka pod banderą Liberii jest we flocie Zodiac Maritime. To jedna z największych firm żeglugowych świata należącej do Eyala Ofera, urodzonego w Izraelu miliardera mieszkającego na stałe w Monako. Zodiac Maritime to solidna marka na rynku transportu dalekomorskiego. 

Z jej komunikatu dowiadujemy się, że pożar na Morning Midas wybuchł na jednym z jego pokładów samochodowych około godziny 14:00 czasu lokalnego 3 czerwca. Stało się to w trakcie rejsu z Yantai w Chinach do Lázaro Cárdenas w Meksyku. Niemal pośrodku Pacyfiku.

Statek przewoził 3048 pojazdów, w tym 70 w pełni elektrycznych i 681 hybrydowych. Nie wiadomo, który z nich się zapalił. Nie ma też pewności, czy pożar zaczął się od któregoś ze samochodów.

Pewne jest natomiast, że załoga Morning Midas zachowała się właściwie po wykryciu pożaru. – Jesteśmy dumni z energicznych wysiłków naszej załogi podjętych w reakcji na pożar na pokładzie — powiedział rzecznik Zodiac Maritime. – Natychmiast uruchomili dobrze przećwiczone protokoły awaryjnego gaszenia pożaru i wdrożyli pokładowe systemy tłumienia ognia. Wszystkie były w pełni sprawne – dodał.

Niestety, pożaru nie udało się ugasić. Ze względu na intensywność pożaru i z powodu obaw o bezpieczeństwo załogi, podjęto decyzję o opuszczeniu statku. 22 członków załogi weszło do jednej z łodzi ratunkowych i zostało zebranych potem z morza przez grecki kontenerowiec Cosco Hellas, który skierował się na miejsce zdarzenia.

Czy Morning Star zatonie? Nie jest to jeszcze pewne

Morning Midas dryfuje więc już bez załogi po Pacyfiki, ale to wcale nie znaczy, że jednostka i cały jej ładunek jest już na pewno stracony. Nic podobnego.

Zodiac wynajął specjalistów z amerykańskiej firmy Resolve Marine do uratowania statku. Może im się jeszcze udać. Resolve Marine jest nie tylko jedną z najlepszych na świecie firm zajmujących się skomplikowanymi operacjami ratunkowymi na morzu, ale również taką, która może się już pochwalić sukcesem w gaszeniu pożaru na dużym statku ro-ro.

W 2020 roku jej specjaliści walczyli z ogniem na pokładzie samochodowca PCTC norweskiego armatora Hoegh Autoliners w rejonie Jacksonville na Florydzie. Przewoził 2400 używanych spalinowych samochodów z bakami częściowo napełnionymi jeszcze benzyną. W trakcie pożaru te baki wybuchały, podsycając dodatkowo pożar.

Resolve Marine korzystało w trakcie akcji gaszenia np. z dronów z kamerami na podczerwień, które precyzyjnie lokalizowały miejsca pożaru. Wybrano strategię izolowania niepalących się jeszcze fragmentów statku i jego schładzania. Uratowano dolny pokład jednostki wraz z maszynownią. Straty więc były ogromne, jednostkę i tak trzeba było zezłomować, ale sporą część ładunku udało się zachować i zmniejszyć straty.

Teraz może być podobnie. Ale problemem jest odległość jaką ma do pokonania jednostka ratunkowa Resolve Marine. Płynie ze Stanów, do Morning Midas dotrze dopiero w poniedziałek. Jest ryzyko, że będzie za późno.

Foto: U.S. Coast Guard. 

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.