Chińskie turbiny wiatrowe mogą zbierać wrażliwe dane. Mogą też być zdalnie wyłączone przez Pekin.
Niemiecki rząd zlecił przygotowanie raportu o chińskich turbinach wiatrowych, które mogą być zainstalowane w Niemczech. Wnioski z niego są głęboko niepokojące – twierdzi Politico, które dotarło do autorów dokumentu.
Z raportu przygotowanego przez niemiecki think tank Instytut Obrony i Studiów Strategicznych dowiadujemy się, że wygrana chińskich firm w przetargach na budowę farm wiatrowych w Niemczech stwarza duże zagrożenie dla naszego zachodniego sąsiada – i to na wielu płaszczyznach.
Po pierwsze, chińskie turbiny wiatrowe razem z systemami, które nimi zarządzają mogą zbierać mnóstwo wrażliwych danych dotyczących niemieckiego systemu energetycznego oraz otoczenia farmy wiatrowej. Te pierwsze napływają z oprogramowania farmy wiatrowej. Te drugie z radarów wbudowanych w turbiny.
Po drugie, Chińczycy mogą po wygraniu przetargu – jak ostrzega niemiecki think tank – opóźnić budowę farmy wiatrowej nawet o 4-5 lat.
No i po trzecie, w wypadku skrajnego pogorszenia relacji na linii Berlin-Pekin, autorzy raportu ostrzegają nawet przed zdalnym wyłączeniem chińskim turbin wiatrowych w Niemczech. To jest możliwe, podobnie jak chińskie cyberataki na niemiecki system energetyczny. Dzięki obecności w nim rozwiązań z Państwa Środka ich przeprowadzenie będzie łatwiejsze.
Autorzy raportu wzywają więc do zablokowania jakichkolwiek instalacji chińskich turbin wiatrowych w Niemczech. To jest niezbędne ze względu na zagrożenie dla „bezpieczeństwa publicznego”. Wzywają też do zmiany niemieckiego prawa przetargów związanych z rozwojem energetyki wiatrowej – tak by wykluczyć z niej chińskie przedsiębiorstwa.
Foto: Qwen 2.5-Plus/AI.