Volvo Cars, spółka należąca do chińskiej grupy Geely Auto, zamierza zwolnić 3 tys. pracowników – głównie w Szwecji. W tym czasie Geely wjeżdża do Europy z nowymi samochodami z Chin.
Pod koniec ubiegłego miesiąca Volvo Cars ogłosiło plan działań w zakresie redukcji kosztów o wartości 18 mld koron szwedzkich (1,89 mld dol). Teraz poznaliśmy konkrety.
Zwolnionych ma być 3000 tys. pracowników – przede wszystkim pracowników biurowych. To około 15 wszystkich białych kołnierzyków zatrudnionych przez firmę.
Zwolnienia najbardziej dotkną Szwedów. Firma poinformowała, że zredukuje około 1000 stanowisk obecnie zajmowanych przez konsultantów, głównie w Szwecji. Tam też straci pracy kolejnych 1200 innych pracowników biurowych. Reszta zostanie zredukowana na innych, już bliżej nie sprecyzowanych, rynkach, na których działa firma.
– Działania ogłoszone dzisiaj były trudnymi decyzjami, ale są ważnymi krokami w budowaniu silniejszego i jeszcze bardziej odpornego Volvo Cars — powiedział w oświadczeniu Håkan Samuelsson, prezes i dyrektor generalny Volvo Cars.
Jego zdaniem branża motoryzacyjna znajduje się w trudnym okresie. – Aby temu zaradzić, musimy poprawić generowanie przepływów pieniężnych i strukturalnie obniżyć nasze koszty. Jednocześnie będziemy nadal zapewniać rozwój talentów, których potrzebujemy do naszej ambitnej przyszłości — dodał Samuelsson.
Zwolnienia w Volvo Cars pojawiają się w momencie, kiedy właściciel szwedzkiej marki, Geely Auto, wchodzi na europejski rynek ze swoimi nowymi samochodami.
Kilka dni temu koncern pokazał np. w Milanie luksusowego hybrydowego SUV-a M9. Niedawno też pojawiła się informacja, że pierwszy model Geely pojawi się na polskim rynku w trzecim kwartale tego roku. Będzie to efektowny elektryczny i kompaktowy SUV Geely EX5. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że może mieć coś wspólnego z Volvo.
Foto: Ludwig Willimann z Pixabay.