W Irlandii działa ponad 80 dużych centrów danych. Zużywają ponad 20 proc. energii elektrycznej wytwarzanej na Zielonej Wyspie.
Irlandię od dawna kochają spółki technologiczne. Na Zielonej Wyspie swoje placówki ma 16 z 20 największych firm IT i trzech kluczowych twórców oprogramowania. Wśród nich znajdziemy Google, Metę – czyli Facebooka i Microsoft.
Dzisiaj one niemal wszystkie świadczą swoje usługi za pośrednictwem dużych centrów danych – jest ich w Irlandii już ponad 80.
To zwykle duże, często bez okien, intensywnie chłodzone budynki wypełnione rzędami stojących obok siebie siebie szaf z komputerami i dyskami. Zużywają one ogromne ilości prądu i właśnie irlandzki Centralny Urząd Statystyczny (CSO) podał dokładnie, jak duże jest to zużycie.
W ubiegłym roku centra danych w Irlandii zużyły 6334 gigawatogodzin energii elektrycznych. To jest 21 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej w Irlandii i zarazem 20 proc. więcej niż wynosiło ich zużycie w ubiegłym roku.
By zrozumieć, jak dużo to jest energii, warto wiedzieć, że wg CSO w ubiegłym roku irlandzkie gospodarstwa domowe w miastach odpowiadały za 18 proc,, a gospodarstwa domowe na wsiach za 10 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej.
Co ważne ponadto, zużycie energii przez centra danych szybko rośnie. W pierwszym kwartale 2015 roku potrzebowały one 290 gigawatogodzin. W czwartym kwartale 2023 roku już 1661 gigawatogodzin, a więc 473 proc. więcej.
W Irlandii planowane jest uruchomienie kolejnych centrów danych. Trzecie już chce np. w Dublinie postawić Google. To oznacza, że w 2026 roku centra danych mogą odpowiadać już za zużycie 32 proc. energii w Irlandii.
Możliwe jednak, że ten niezwykle szybki rozwój centrów danych na Zielonej Wyspie zostanie spowolniony. Zagraża on już stabilności sieci energetycznej. Ekolodzy zwracają też uwagę, że jest mocno szkodliwy dla środowiska, biorąc pod uwagę, że ciągle ponad połowa energii wytwarzanej w Irlandii pochodzi z paliw kopalnych.
Dowodem na to, że rozwój irlandzkiej energetyki nie nadąża za ekspansją centrów danych jest też rosnący import energii. W ubiegłym roku już 9 proc. prądu na Wyspie pochodziło z zagranicy.
Foto: Pete Linforth z Pixabay.