Ladownik Airbusa ląduje na Marsie - wizualizacja

Airbus zbuduje lądownik, który zawiezie łazik Rosalind Franklin na Marsa

Europejska spółka Airbus Defence and Space wygrała przetarg na budowę lądownika dla łazika w misji ExoMars. Pierwotnie mieli to zrobić Rosjanie. 

Pod nazwą ExoMars realizowany był przez lata wspólny projekt badawczy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos. Koncentrował się na poszukiwaniu śladów procesów biologicznych i geologicznych na Marsie. Wielkim sukcesem nie sposób go nazwać. Zaczął się z początkiem wieku, notował regularne opóźnienia, a w 2015 roku testowy lądownik rozbił się w trakcie lądowania na Marsie.  

Program ExoMars z Rosjanami kontynuowano aż do ich inwazji na Ukrainę. Kilka tygodni po rozpoczęciu inwazji ESA zerwała współpracę z Roskosmosem.

Kolejne dwa lata agencja rozważała, co zrobić dalej z misją ExoMars. W końcu w kwietniu ubiegłego roku ESA przyznała firmie Thales Alenia Space kontrakt o wartości 522 mln euro na wznowienie prac nad misją. 

Zbudowano łazika Rosalind Franklin wielkości mniej więcej dużego stołu z wieloma urządzeniami i wiertłem. Zdecydowano też, że poleci na Marsa amerykańską rakietą w ramach współpracy z NASA. To Amerykanie mają zdecydować, co to będzie za rakieta, ale tu zaskoczenia nie będzie. Zapewne będzie to Falcon 9 SpaceX, czyli firmy Elona Muska.

W całej tej układance brakuje jeszcze lądownika do łazika Rosalind Franklin. Mieli go zbudować Rosjanie, co jak wiemy nie jest już możliwe. No więc zastąpi ich Airbus Defence and Space.

Ta europejska spółka zbuduje za niecałe 200 mln. dol. lądownik w swoich zakładach w Stevenage w Anglii, w których montowano również łazik Rosalind Franklin. Pomoże jej przy tym NASA. Na mocy umowy sfinalizowanej w maju 2024 r. Amerykanie dostarczą silniki hamulcowe z regulacją przepustnicy dla platformy lądowania. A także radioizotopowe jednostki grzewcze (RHU), które zawierają niewielkie ilości plutonu-238. Te trafią do łazika, by utrzymać w cieple jego kluczowe podzespołu podczas pracy na Marsie.

– Dostarczenie łazika Rosalind Franklin na powierzchnię Marsa to ogromne międzynarodowe wyzwanie i ukoronowanie ponad 20-letniej pracy – powiedziała Kata Escott, dyrektor zarządzająca Airbus Defence and Space U.K., w oświadczeniu dotyczącym przyznania kontraktu.

Oby tylko tym razem się udało.

Foto: Airbus.

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.