Niemiecki koncern motoryzacyjny rozmawia z chińskimi firmami o sprzedaży im niektórych swoich zakładów.
Oliver Blume, prezes VW, potwierdził we wtorek na konferencji prasowej, dokładnie to, o czym media plotkowały od kilku tygodni. Niemiecki koncern rozmawiał ostatnio z inwestorami z Chin o sprzedaży niektórych swoich zakładów.
– Zawsze jest dobrze, gdy firmy inwestują w Europie. Mamy bliskich partnerów w Chinach i oczywiście, były rozmowy, ale nie było konkretnych decyzji – odpowiedział na pytanie dziennikarza agencji Reuters.
Blume nie powiedział, z którymi dokładnie firmami toczyły się rozmowy i których zakładów dotyczyły, ale można się tego domyślić.
Po pierwsze, Niemcy mają spółki joit venture w Chinach z trzema tamtejszymi producentami samochodów. To SAIC, FAW i JAC. Ma też udziały w spółce Xpeng. I w zasadzie wszystkie te firmy myślą o mocniejszym wejściu na rynek europejski. Przyczółek produkcyjny w Niemczech ułatwiłby znakomicie te plany.
Rozmawiano zapewne o fabrykach w Dreźnie i w Osnabrück. Ten pierwszy zakład bowiem ma być mocno przekształcony, a drugi ma zostać sprzedany. Tak przynajmniej ustalono w trakcie ostatnich morderczych negocjacji ze związkowcami przed świętami.
Wtedy też – przypomnijmy – podano, że Volkswagen zlikwiduje do końca dekady 35 tys. etatów. To mniej więcej jedna czwarta jego załogi w Niemczech i zarazem smutny dowód na to, w jak trudnej sytuacji jest kiedyś duma i symbol niemieckiego przemysłu.
Czy niemieckim robotnikom podoba się pomysł sprzedaży fabryk chińskim firmom? Powiedzmy, że mają mieszane uczucia. – Mogę sobie wyobrazić, że produkujemy dla spółki joint venture z chińskim kapitałem, ale pod logo VW i według standardów VW. To jest główny warunek – powiedział niedawno dla agencji Reuters Stephan Soldanski, przedstawiciel związku zawodowego w zakładach w Osnabrück.
A czy ta sprzedaż pomoże Volkswagenowi? Cóż… W krótkim terminie na pewno. W dłuższym będzie musiał rywalizować na swoim macierzystym niemieckim i europejskim rynku z rosnącą w siłę chińską konkurencję. Łatwo nie będzie – zwłaszcza, że ostatnie dane mówią, że w Chinach idzie mu to coraz gorzej. Sprzedaż w ubiegłym roku spadła mu tam o ponad 8 proc.
Foto: Volkswagen.