Akcje firm technologicznych runęły w dół w USA w poniedziałek po tym, jak okazał się, że DeepSeek, chińska AI, jest prawie tak dobra jak ChatGPT.
Poniedziałek zaczął się fatalnie dla inwestorów, którzy uwierzyli w dwie rzeczy. Po pierwsze, że amerykańskie spółki mają wyraźną przewagę w rozwoju komercyjnej sztucznej inteligencji. Szczególnie wielkich modeli językowych. I po drugie, że by utrzymać tę przewagę, to będą musiały wydać miliardy dolarów. Na budowę kolejnych centrów danych z milionami chipów oraz na setki gigawatów energii do ich zasilania.
Nic z tego. Chiński startup DeepSeek stworzył prawie tak samą dobrą sztuczną inteligencję, jak ChatGPT. Do tego dużo taniej. Skorzystał ze starszych układów i jeszcze wykorzystał ich mniej niż w konkurencyjnych amerykańskich rozwiązaniach.
DeepSeek jest udostępniany każdemu za darmo jak inne popularne AI. Można go pobrać za darmo ze sklepów z aplikacjami. Opłaty pobierane są wyłącznie od firm, które chcą wykorzystać tę sztuczną aplikację w swoich rozwiązaniach.
W przeciwieństwie do ChatGPT i innych głównych konkurentów w dziedzinie sztucznej inteligencji, DeepSeek jest rozwiązaniem typu open source, co pozwala programistom na wprowadzanie własnych udoskonaleń do chińskiego oprogramowania.
DeepSeek. Dlaczego toną akcje spółek technologicznych?
DeepSeek, mówiąc krótko, jest bardzo dobry. W różnych testach jest w czołówce istniejących i oferowanych na rynku sztucznych inteligencjach.
Nie dziwi więc, że stał się jedną z najczęściej pobieranych teraz aplikacji. W wielu krajach jest na pierwszym miejscu najbardziej popularnych. Jego popularność intensywnie rośnie od początku stycznia, gdy został udostępniony. Teraz ten fakt dotarł do inwestorów giełdowych.
Zrozumieli, że wydajną sztuczną inteligencję można budować taniej niż to powszechnie zakładano. Być może nie potrzeba aż tylu centrów danych i aż tylu nowych elektrownii. A skoro tak, to niewykluczone, że część realizowanych lub planowanych inwestycji w obszarze AI jest albo całkiem bez sensu, albo tylko trochę.
Akcje amerykańskich spółek technologicznych, w tym producentów chipów, runęły więc w poniedziałek w dół. Mocno potaniały też akcje firm energetycznych, które w rozwoju AI także widziały swoją świetlaną przyszłość i miliardowe inwestycje.
Pod wieczór naszego czasu w poniedziałek np. akcje NVidii traciły niemal 16 proc. Podobnie spółki Broadcom. Akcje Constellation Energy, największego operatora elektrownii jądrowych w USA, traciły natomiast aż 20 proc.

AI dla wszystkich. W długim terminie będzie dobrze.
W długim terminie wynalazek DeepSeek jest korzystny dla rynków, światowej gospodarki i nas wszystkich. Chińczycy udowodnili, że dobrą sztuczną inteligencję można zbudować dużo taniej niż myślano. Będzie więc łatwiej dostępna, przyspieszy i ułatwi biznes.
W krótszej perspektywie czasowej turbulencje rynkowe mogą być w jakiś sposób bolesne. Podważają wiele projektów – w tym wielki gigaprojekt zapowiedziany przez Trumpa kilka dni temu.
W całym tym zamieszaniu jeszcze jeden wątek wydaje się ważny. W jakiś sposób było ono przewidywalne. Chińskie przedsiębiorstwa są mistrzami świata w obniżaniu kosztów a przez to demokratyzacji wielu produktów. Tak było np. z podkoszulkami, butami sportowymi, spalinowymi skuterami i ostatnio samochodami elektrycznymi. Tak jest teraz z humanoidalnymi robotami i tak – jak widać – stało się też ze sztuczną inteligencją.