Inżynier z Niemiec spędził 120 dni w podwodnej kapsule

koch pod woda w kapsule

59-letni Rüdiger Koch pobił rekord Guinnessa. 120 dni mieszkał w podwodnej kapsule u wybrzeży Panamy.

Koch jest współzałożycielem firmy Ocean Builders z Panama City. Projektuje ona oryginalne futurystyczne, bardzo luksusowe i bardzo ekologiczne pływające domki – SeaPod. Instalowane są na płytkich wodach przybrzeżnych i zasilane z paneli słonecznych. 

Domki SeaPod przypominają kształtem grzyby, mają kilkadziesiąt metrów kwadratowych powierzchni, ich konstrukcja wykonana jest ze stali. Do tego oczywiście taras, duże oszklenia i luksusowe wykończenia w środku. Jest też oczywiście łazienka, internet itd – czyli wszystko co mamy w luksusowym hotelu.

Domek może mieć pod wodą 30-metrową kapsułę. Schodzi się do niej po wąskich schodach. W środku kapsuły poza dużymi okrągłymi okna, za którymi pływają ryby, może być wszystko co jest potrzebne do życia.

I w takiej właśnie kapsule pod domkiem zainstalowanym u wybrzeży Panamy, Rüdiger Koch mieszkał przez 120 dni. Miał stół, łóżko, jakiś fotelik, oświetlenie i skromne już zaplecze sanitarne. Miał też rower treningowy, na którym trochę jeździł. Sam nie mógł przez 120 dni opuszczać swojego podwodnego mieszkanka, ale samotny się nie czuł. Z domu powyżej schodzili do niego czasem goście, za oknem pływały ryby. Zdarzył się nawet jakiś delfin.

Niemiec miał też pod wodą książkę – „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi” Juliusza Verne’a. Klasyk z XIX wieku idealnie pasujący do miejsca, w którym się znajdował.

Dodatkowo cztery kamery nagrywały każdą czynność Kocha w kapsule, dokumentując jego codzienne życie, monitorując jego stan psychiczny i potwierdzając, że nie wyszedł ani razu schodami na powierzchnię.

W sumie wyczyn, którego dokonał, nie wydaje się jakiś ekstremalnie heroiczny, ale jest twardym dowodem na to, że współczesna technologia pozwala stworzyć całkiem przyjemne warunki do życia pod wodą. Przy okazji to była też doskonała reklama dla domków Ocean Builders. Może ktoś zechce taki sobie zakotwiczyć w Zatoce Gdańskiej lub chociaż na Mazurach?

Foto: Ocean Builders.

Podziel się artykułem