Firma Saab razem ze szwedzkimi siła zbrojnymi opracowała nowy typ roju dronów. Przede wszystkim do zwiadu, ale to będzie można jeszcze zmienić.
Doświadczenia wojny w Ukrainie jednoznacznie pokazują, że drony stały się szalenie ważnym elementem współczesnego pola walki. W zasadzie wszystkie państwa i armie intensywnie inwestują w rozwój ich technologii. Nie inaczej jest w Szwecji.
Tamtejsze siły zbrojne, we współpracy z kilkoma agendami szwedzkiego ministerstwa obrony i firmą Saab opracowały nowy typ roju nawet 100 niedużych dronów, który może być kontrolowany przez pojedynczego operatora.
Jest to możliwe, bowiem specjalne oprogramowanie sterujące lotem każdego drona pilnuje jego położenia w roju, odciążając od tego operatora. Ten wyznacza jedynie cele dla całego roju.

W tej chwili rój dronów jest przeznaczony przede wszystkim do operacji rozpoznania. Ale – jak twierdzi minister obrony – można jego oprogramowanie zmodyfikować w przyszłości tak, by drony zaczęły pełnić funkcje uderzeniowe.
Jakie zalety ma rój dronów?
Nowa technologia ma więcej zalet niż tylko łatwa możliwość sterowania nim przez jednego operatora. Rój może składać się z różnej liczby, różnych dronów różniących się między innymi rozmiarami i wyposażeniem. Zakłada się, że będą to przede wszystkim niedrogie drony dostępne na komercyjnym rynku.
Rój dronów lepiej niż pojedyncza maszyna przeprowadza swoją misję. Trudniej go też zakłócić lub zniszczyć. Ponadto utrata nawet sporej cześci roju, dalej nie musi oznaczać końca misji.
Nowe uzbrojenie armia szwedzka będzie za chwilę testować w ekstremalnych warunkach ćwiczeń Arctic Strike. Ma też w ciągu roku trafić na wyposażenie jednostek wojskowych. Co ważne, zarówno zawodowych, jak i składających się z poborowych.
Szwedzi to nie jedyne państwo, które pracuje nad rojami dronów. Efektowne filmy pokazujące, jak rój chińskich dronów bardzo szybko leci przez las, omijając przeszkody, można było znaleźć na YouTube już ponad 2 lata temu.
Roje dronów zaczynają też testować w warunkach bojowych Ukraińcy.
Foto: Szwedzkie Ministerstwo Obrony/YouTube.