Wyciekły pierwsze zdjęcia odświeżonej wersji Tesli Y bez kamuflażu. Juniper na dniach wejdzie do produkcji.
Modely Y zdecydowanie potrzebuje faceliftingu. Zwłaszcza po zmianach, które przeszedł Model 3 w 2023 roku i również ze względu na malejącą sprzedaż samochodów amerykańskiej marki.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku firma Elona Muska sprzedała 1,79 mln aut – o 1,1 proc. mniej niż rok wcześniej. Niby to prawie nic, ale w 2023 roku sprzedaż koncernu z USA wzrosła o 38 proc.
Tesla od conajmniej kilku kwartałów była świadoma konieczności odświeżenia Modelu Y i pracowała na jego nową wersją Juniper. W Chinach trwają jej ostatnie przedprodukcyjne testy i właśnie w trakcie nich udało się komuś sfotografować nowy samochód.
Na raczej kiepskiej jakości zdjęciach – widać, że zrobionych z daleka – Juniper prezentuje się interesująco i świeżo.
Tesla Y Juniper. Jakie są największe zmiany?
Największe zmiany widać z przodu. Zniknęły „kacze usta” i charakterystyczne reflektory. Pojawiły się wąskie lampy i pas świetlny. Samochód stał się przez to wizualnie lżejszy.
Podobnie jest z tyłu. Jest bardziej smukły. Wydaje się, że biegnąca przez klapę bagażnika listwa też będzie świecić.
W środku zmian na zdjęciach, które wyciekły nie widać, ale z pewnością nie będą małe. Nowa Tesla Y będzie między innymi lepiej wyciszona, będzie miała bardziej wydajny układ napędowy, a więc i zapewne trochę większy zasięg, wentylowane fotele i z ciekawostek usuniętą charakterystyczną dla niej dotąd dźwignię selektora jazdy z kolumny kierownicy.
W sumie zapowiada się ciekawie. Pytania są trzy. Kiedy ruszy produkcja Tesli Juniper, kiedy samochód trafi do Europy i Polski i ile będzie kosztował? Od odpowiedzi na nie – zwłaszcza w kwestii ceny – zależy to, czy Tesla dalej z powodzeniem rywalizować z europejskimi i chińskimi producentami.
No i przyszłość firmy zależy też od zachowania jej szefa. Elon Musk swoją cały czas dużą polityczną aktywnością o aspiracjach coraz bardziej globalnych na pewno zniechęca część klientów do zakupu samochodów jego firmy.