Estoński startup technologiczny ma przetestować na dniach w Ukrainie miniaturowy pocisk zaprojektowany do zwalczania nisko latających dronów.
Ukraina cały czas desperacko potrzebuje skutecznej i niedrogiej broni do zwalczania tanich irańskich dronów Shahed masowo stosowanych przez Rosjan w terrorystycznych atakach na cele cywilne – w tym szczególnie na infrastrukturę energetyczną. Zwłaszcza, że armia Putina próbuje cały czas utrudniać pracę ukraińskim przeciwlotnikom, tworząc nowe schematy ataków.
Rosyjskie drony np. zaczęły latać na niższych wysokościach, co utrudnia ich wykrycie i dodatkowo skraca czas reakcji na ich atak.
Zarówno znane zachodnie koncerny zbrojeniowe, jak i mniejsze firmy probują znaleźć tanie antidotum na Shahedy.
Słowo „tanie” jest tutaj kluczowe. Zniszczenie Shaheda rakietą wielokrotnie od niego droższą, którą można wykorzystać do zwalczania innych celów, to marnotrastwo – nawet jeżeli dzięki temu uniknie się bolesnych strat.
Jak zwalczać drony? Kluczem jest cena broni
Interesujący pomysł ma teraz bardzo szybko rozwijający się estoński startup technologiczny Frankenburg Technologies. Opracował on miniaturowy pocisk Mark 1 zaprojektowany do zwalczania nisko latających dronów, który planuje przetestować w Ukrainie jeszcze w tym miesiącu. Ma on niszczyć wrogie obiekty poruszające się na wysokościach do 2 km.
Ponadto nowy pocisk ma być dużo tańszy niż istniejące pociski przeciwdronowe i ma wykorzystywać oprogramowanie sztucznej inteligencji do namierzania zbliżających się zagrożeń.
To współgra z tym, co napisano na stronie internetowej Frankenburg Technologies – celem firmy jest tworzenie systemów rakietowych, które będą „dziesięć razy tańsze i sto razy szybsze w produkcji” niż istniejące już rozwiązania antydronowe.
Foto: Frankenburg Technologies.