Tani elektryk KIA Syros na horyzoncie. Prawie jak Hyundai Inster

kia syros

Kia Syros EV. Tak może się nazywać nowy miejski elektryk, który w ciągu kilku kwartałów może wjechać do salonów.

Tuż przed świętami koreański producent pochwalił się nowym miejskim samochodem. To Kia Syros. 

Ten niewielki i bardzo pękaty SUV zadebiutował w Indiach wyłącznie w wersji z dwoma niedużymi silnikami spalinowymi, w tym jednym dieslem. Już wiadomo, że wkrótce ma pojawić się również wersja elektryczna i są spore szanse na to, że ten samochód wjedzie również do salonów w Europie – co zdradza między innymi bogate wyposażenie w wymagane na Starym Kontynencie systemy bezpieczeństwa.

Kia Syros EV wygląda niemal tak samo jak elektryczny Huyndai Inster, który zadebiutował w Polsce w połowie grudnia w cenie niecałych 104 tys. zł i absolutnie nie jest to przypadek.

Obydwa samochody są nie tylko produkowane przez ten sam koncern – Kia jest w końcu częścią Hyundai Motor Group – ale również w wersji elektrycznej będą dzielić tę samą platformę K1.

To w praktyce oznacza, że Kia Syros EV będzie zapewne dostępna w dwóch wersjach akumulatorów – 42 kWh i 49 kWh – co przełoży się na zasięgi do 300 km lub do 355 km. W ruchu miejskim i podmiejskim to aż nadto wystarczy.

Ile kosztuje Kia Syros?

Kia Syros w wersjach spalinowych w Indiach kosztuje grosze – od równowartości niecałych 40 tys. zł!

Elektryk oczywiście ma być tam droższy – spekuluje się, że będzie kosztował nad Gangesem od 17,5 tys. dol., czyli od nieco ponad 70 tys. zł.

W Polsce oczywiście Kia Syros EV, jak tu już trafi, będzie droższa, ale i tak powinna być wyceniona poniżej ceny modelu Hyundai Inster. A to oznacza, że za niedługi czas doczekamy się przyzwoitego miejskiego elektryka w cenie bez żadnych dotacji wyraźnie poniżej 100 tys. zł. 

Foto: Kia.

Podziel się artykułem