SpaceX wygrał kontrakt z NASA i zbuduje kosmiczny holownik

spacex pojazd deorbitujący

Firma Elona Muska wygrała kontrakt z NASA na dostarczenie statku kosmicznego, który zdejmie Międzynarodową Stację Kosmiczną z orbity. Dzięki temu jej fragmenty nie spadną nam na głowę.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) okrążająca Ziemię na wysokości 450 km z prędkością niecałych 60 tys. km/godz. z pewnością nie jest mała i lekka. Konstrukcja ISS ma wymiary niecałe 70 metrów na niecałe 95 metrów i waży do tego prawie 420 ton. 

Stacja jest już mocno wyeksploatowana i jej definitywny koniec ma nastąpić jeszcze w tej dekadzie. W tym celu planuje się jej deorbitację, czyli mówiąc prościej, zrzucenie z orbity na Ziemię. Nie będzie to czynność trywialna, biorąc pod uwagę jej wielkość – uczeni zakładają, że chociaż większość stacji spali się w atmosferze, to na Ziemię dotrą pewne jej fragmenty, z których największe będą wielkości samochodu osobowego… Oczywistym jest więc, że operacja deorbitacji musi być przeprowadzona bardzo precyzyjnie, tak by nic nie spadło na tereny zamieszkane, tylko np. do Pacyfiku. 

Precyzyjna deorbitacja będzie wymagać odpowiedniego pojazdu kosmicznego – stacja nie ma własnego napędu do manewrowania. Dotąd, kiedy trzeba ją było czasem trochę przesunąć, to robiło się to za pomocą akurat podczepionych do niej statków transportowych. To jednak nie wystarczy w wypadku deorbitacji.

NASA rozpisała więc konkurs na nieco silniejszy statek kosmiczny, który „zepchnie” ISS z orbity. I kontrakt wartości 843 mln dol. zdobył SpaceX.

Za te pieniądze powstanie pojazd deorbitacyjny – coś w rodzaju kosmicznego holownika – na bazie statku transportowego Dragon. Będzie miał więcej silników niż standardowa wersja Dragona, a w powiększonej ładowni będzie przenosił głównie paliwo.

Aby precyzyjnie zrzucić ISS z orbity, pojazd deorbitacyjny – jak powiedziała Sarah Walker, starszy menedżer w SpaceX – będzie potrzebował sześciokrotnie większej ilości użytecznego paliwa i trzy do czterech razy większej mocy niż dzisiejszy statek kosmiczny Dragon.

Deorbitacja ISS rozpocznie się jeszcze w tej dekadzie i potrwa naprawdę długo. Końcowa jej procedura z wykorzystaniem kosmicznego holownika to co prawda tylko cztery dni pracy, ale przygotowania do niej zajmą bez porównania więcej czasu. Zakłada się np., że pojazd deorbitacyjny poleci na ISS 18 miesięcy przed rozpoczęciem manewru deorbitacji.

Foto: SpaceX.

Podziel się artykułem