W styczniu Tesla przyjmuje największe zamówienia w swojej historii. Tak klienci zareagowali na wprowadzone ostatnio obniżki cen przez firmę Elona Muska.
Na przełomie poprzedniego i tego roku Tesla wprowadziła duże obniżki cen – sięgały one nawet 20 proc. To spowodowało skokowy i silny wzrost popytu na samochody amerykańskiego koncernu.
Zamówienie na nowe tesle były w styczniu rekordowe, „najsilniejsze w naszej historii” – powiedział Elon Musk w trakcie prezentacji wyników jego firmy w czwartym kwartale i w całym ubiegłym roku. Obecnie liczba nowych zamówień jest prawie dwukrotnie wyższa niż tempo produkcji.
– To prawdziwy ból, że ogromna liczba ludzi chce kupić samochód Tesli, ale nie może sobie na to pozwolić, ale nasze zmiany cen naprawdę mają znaczenie dla przeciętnego konsumenta – uważa Elon Musk.
Informacja o rekordowym zamówieniach w styczniu współgra z wcześniejszymi informacjami o bardzo dobrych wynikach Tesli w ubiegłym roku. W jego ostatnim kwartale amerykański producent samochodów elektrycznych osiągnął przychody na poziomie 21,3 mld dol. – 33 proc. większe niż w tym samym okresie 2021 roku.
Firma przez cały ubiegły rok dostarczyła klientom 1,3 mln samochodów – 40 proc. więcej niż rok wcześniej. I cały czas jest wysoce rentowna. Skorygowany zysk koncernu Elona Muska na akcję wyniósł 1,19 dol. w czwartym kwartale wobec oczekiwań na poziomie 1,13 dol.
Tesla zamierza w tym roku dalej agresywnie zwiększać produkcję. Chce sprzedać w tym roku 2 mln nowych samochodów. W tym największy udział będą miały dobrze znane już Modele 3 i Y, ale w wynikach sprzedaży pojawią się zapewne pierwsze egzemplarze ciężarówki Tesla Semi. Na Cybertrucka trzeba będzie raczej poczekać do 2024 roku.
Foto: Tesla.
Czytaj więcej: Dużo zamówień na elektrycznego Rolls-Royce’a. Konieczne zwiększenie produkcji.
Czytaj więcej: Honda EM1 e – pierwszy elektryczny skuter Japończyków w Europie.