Wraca Walkman – nawet w dwóch wersjach. Cena? Lepiej nie pytaj

NW–WM1ZM2

W kwietniu rozpocznie się sprzedaż dwóch nowych Walkmanów Sony. Tym razem będzie to  wyrafinowany sprzęt dla audiofilów skłonnych zapłacić nawet naście tysięcy złotych za wysoką jakość dźwięku i niebanalny design.

Przenośny odtwarzacz kasetowy Walkman firmy Sony pojawił się po raz pierwszy na rynku w 1979 roku i bardzo szybko stał się obiektem westchnień milionów i zarazem początkiem „muzycznej” rewolucji. Od niego zaczęła się era słuchania muzyki „ biegu” – w autobusie, na ulicy, w drodze do szkoły, domu, pracy itd. Nadchodzące nowe modele Walkmanów NW–WM1ZM2 i NW-WM1AM2 łączy z pierwszym przedstawicielem rodziny sprzed ponad 40 lat funkcja. Natomiast różni – co oczywiste – technologia odtwarzania dźwięku i – co już mniej oczywiste – potencjalny krąg odbiorców.

Walkmany w wersji kasetowej nigdy nie były tanie, ale jednak stały się sprzętem masowym – wszystkich wersji z nośnikiem w postaci kasety magnetofonowej firma sprzedała około 220 mln. Były więc używane często i niekoniecznie tylko przez zamożnych. Z modelami NW–WM1ZM2 i NW-WM1AM2 może być inaczej.

Ich globalnych cen firma jeszcze nie podała, ale wiadomo, że w Australii NW–WM1ZM2 ma kosztować prawie 5 tys. tamtejszych dolarów, a NW-WM1AM2 1899 dol. australijskich. To przekłada się na ceny w złotych na poziomie nieco ponad 14 tys. zł i niecałych 5,4 tys. Zł. Ufff…. Dużo.

Za tę cenę w wypadku NW–WM1ZM2 otrzymujemy między innymi obudowę wykonaną z pozłacanej miedzi beztlenowej (OFC). – Użycie tego materiału zwiększa sztywność i powiększa masę elektryczną obwodów cyfrowych. W rezultacie powstaje czysty, rozległy dźwięk, a każdy instrument brzmi jak na żywo – twiedzi Sony.

Odtwarzacz NW-WM1AM2 ma ramkę ze stopu aluminium. Pełni ona funkcję sztywnej obudowy i chroni urządzenie przed różnymi rodzajami zakłóceń, w tym elektrycznymi. Rezultat, zdaniem producenta, to bardziej stabilny dźwięk o wysokiej jakości.

Oczywiście sama obudowa nie gra. Dość powiedzieć, że dźwięk w formacie PCM może być tutaj próbkowany z częstotliwością 384 kHz i z rozdzielczością 32 bitów. To bardzo dużo – na płycie CD Audio mamy np.  częstotliwość próbkowania 44,1 kHz.

Odtwarzacze NW-WM1ZM2 i NW-WM1AM2 są wyposażone w system remasteringu DSD, którego działanie polega na przekształcaniu sygnału audio w formacie PCM (Pulse Code Modulation) na sygnał DSD (Direct Stream Digital) 11,2 MHz. To dodatkowo poprawia głębię i jakość dźwięku. Nowe Walkmany „tchną życie” także w muzykę ze skompresowanych plików cyfrowych, optymalizując ją w czasie rzeczywistym przy użyciu funkcji DSEE Ultimate. 

Grają więc te urządzenia pięknie. Do tego sterujemy je za pomocą pięciocalowego dotykowego wyświetlacza, a muzykę możemy pobierać z sieci za pomocą Wi-Fi, z pamięci wewnętrznej o pojemności 256 GB w modelu NW-WM1ZM2 lub 128 GB w NW-WM1AM2 lub z dodatkowej karty microSD.

Nowe walkmany poza tym na jednym naładowaniu mają działać do 40 godzin. 

Tak więc wszystko super, gdyby tylko ta cena była bardziej dla ludzi.

Foto: Sony.

Czytaj więcej: 40 lat temu Sony pokazało światu pierwszego Walkmana. Zaczęliśmy słuchać muzyki jak nigdy wcześniej.
Czytaj więcej: Sony cierpi przez brak chipów. Sprzedaż PS5 mniejsza niż PS4 w przeszłości.

Podziel się artykułem