Bugatti właśnie zaprezentowało swój pierwszy elektryczny pojazd. Nie, nie jest to super samochód, przy którym Porsche Taycan może się schować, ale… hulajnoga z silnikiem o mocy niecałego 1 KM.
Zacznijmy od tego, że nowy pojazd Bugatti jednak różni się czymś od konkurencji i to coś widać niemal od razu – zwłaszcza po zmierzchu.
Hulajnoga ma tylną lampkę z funkcją nietypowego projektora. Nie tylko świeci na czerwono, ale również wyświetla legenderne już logo firmy na asfalcie za pojazdem. Bajer – ale fajny.
Nowy jednoślad nie jest samodzielnym projektem Bugatti – powstał w partnerstwie ze spółką Bytech International.
Hulajnoga jest wykonana bardzo starannie – z magnezowego aluminium. Ma silnik o mocy 700 W, a więc niecałego 1 KM, który pozwala rozpędzić się aż do 30 km/godz. Jak na hulajnogę to wystarczy.
Nowość Bugatti waży niecałe 16 kg i ma baterię o pojemności 360 Wh, co pozwala pokonać dystans do 35 km na jednym naładowaniu.
Baterię można naładować ze zwykłego gniazdka i zajmuje to około czterech godzin.
W hulajnodze zainstalowano ponadto spory wyświetlacz – pokazuje między innymi tryb w jakim porusza się pojazd, jego szybkość i pokonany dystans.
Bugatti nie podało jeszcze ceny nowego jednośladu, ani daty jego premiery na rynku. Ale jedno jest pewne – to nie będzie tanie rozwiązanie dla ludu.
Foto: Bugatti.
Czytaj więcej: Cyfrowe lusterko do roweru rysuje laserem linie na drodze.
Czytaj więcej: Hyundai zamyka dział projektowania spalinowych silników.