Niektórzy posiadacze najnowszego smartfonu Google zauważyli ze zdziwieniem, że ich telefon jest bardzo wybredny jeżeli chodzi o kabel do ładowania. Niektórych smartfon nie akceptuje. Problem nie jest banalny i zapewne pojawi się w innych telefonach, nie tylko Google.
O co chodzi? Miało być przecież tak pięknie – jeden standard USB-C, to te same wtyczki i pasujące do nich gniazda. Niestety, to jednak nie wszystko. Właściciele nowych Pixeli 6 zauważyli, że niektórych kabli do ładowania ich telefon po prostu nie akceptuje.
Wygląda to tak, że po połączeniu takim kablem ładowarki ze smartfonem nic się nie dzieje. Nie zaczyna się ładowanie, nie ma żadnego komunikatu, reakcja systemu Android jest taka, jakby nic się nie stało.
Wiadomo już dlaczego tak się dzieje. Pixel 6 korzysta ze standardu USB-PD (Power Delivery). Pozwala on ładować telefony i inną elektronikę z dużymi mocami – przekraczającymi nawet 100 W. Ponadto w standardzie USB-PD ładowarka zanim rozpocznie ładowanie sprawdza, jaką maksymalną moc może od niej przyjąć smartfon lub inny sprzęt i dopiero wtedy rozpoczyna ładowanie i to z precyzyjnie dobraną mocą. Niestety starsze lub tanie kable USB C nie spełniają normy USB-PD – nie pozwalają „dogadać” się ładowarce z telefonem.
Problem nie jest trywialny z dwóch powodów. Po pierwsze, zmusza nas do korzystania z droższych kabli, a nie tych, które już być może mamy w domu. Po drugie, może dotknąć wkrótce nie tylko posiadaczy Pixeli 6, ale również innych telefonów z funkcją szybkiego przewodowego ładowania.
To wszystko staje się jeszcze o tyle kłopotliwe, że coraz więcej producentów nie sprzedaje już telefonów z ładowarkami.
Foto: tomekwalecki/Pixabay.com
Czytaj więcej: Brak chipów widać w sprzedaży smartfonów. Wyraźne spadki.
Czytaj więcej: MediaTek Dimensity 9000 – nowy topowy procesor do smartfonów. Może namieszać.