Amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC) zatwierdziła projekt budowy przez Boeinga sieci niemal 150 satelitów udostępniających szerokopasmowy internet z niskiej orbity okołoziemskiej (LEO).
Pierwszy byl Starlink – usługa internetu z kosmosu zbudowana przez SpaceX, firmę Eona Muska, już działa. Możemy ją wykupić nawet w Polsce. Za łącze z prędkością do 150 Mb/s trzeba zapłacić 449 zł miesięcznie plus ponad 2,5 tys. zł za niezbędny sprzęt i koszty jego wysyłki do nas. Tanie to nie jest, ale to rozwiązanie, które może się doskonale sprawdzić tam, gdzie możliwe, że nigdy nie dotrze światłowód, a sieć komórkowa ledwo działa.
Możliwe, że za kilka lat za internet z kosmosu zapłacimy mniej. Starlink ma bowiem konkurentów. Sieci satelitów rozsiewających internet chce zbudować między innymi Amazon i OneWeb. Do tej listy doszedł teraz jeszcze jeden poważny partner – Boeing.
Producent przede wszystkim samolotów dostał właśnie zgodę amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności na budowę własnej konstelacji „internetowych’ satelitów. Ma ich być 147, a więc dużo mniej niż w wypadku Starlinka, który planuje wystrzelenie nawet 42 tys. satelitów (na orbitę wystrzelono ich już ponad 1600).
Boeing ma czas do 2027 roku na uruchomienie swojej sieci. Chce oferować usługi szybkiej łączności, w tym za pomocą internetu, zarówno odbiorcom indywidualnym z USA i całego świata, jak i instytucjom oraz firmom.
Foto: Boeing.
Czytaj więcej: Nie tylko Starlink. Rosyjska rakieta wystrzeliła 36 satelitów sieci OneWeb.
Czytaj więcej: Będzie rakieta, którą w 90 minut przewiezie nawet 100 ton w dowolne miejsce Ziemi.