Netflix oficjalnie przyznał, że chce nam oferować również gry. Do tego prawie za darmo, czyli w cenie naszego abonamentu na filmy i seriale.
Netflix przy okazji prezentacji wyników finansowych za drugi kwartał, napisał list do inwestorów. W nim pojawił się wątek o grach komputerowych.
– Jesteśmy również na wczesnym etapie dalszej ekspansji w świat gier wideo, bazując na naszych wcześniejszych testach związanych z interaktywnością (np. Black Mirror Bandersnatch) i naszych grach Stranger Things. Postrzegamy gry jako kolejną nową kategorię treści, podobną do oferowanych przez nas już oryginalnych filmów, animacji i programów telewizyjnych – czytamy w liście zarządu Netfliksa do inwestorów.
Dalej najbardziej znana na świecie telewizja internetowe podkreśla, że jej gry będą dostępne tym, co płacą jej miesięczny abonament za filmy i seriale – żadnych dodatkowych opłat nie będzie.
Ta wypowiedź współgra z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawiciela Netfliksa i ostatnimi decyzjami spółki.
W połowie czerwca dowiedzieliśmy się np., że Netflix zatrudnił Mike’a Verdu, kiedyś dyrektora EA Mobile, sprawnego menedżera znającego się na produkcji gier wideo – szczególnie mobilnych.
Za rozwojem Netfliska w kierunku gie wideo lobbował też od dawna Reed Hastings, jeden z założycieli spółki. W 2019 roku powiedział np., że jego serwis bardziej konkuruje z grą Fortnite niż z HBO.
W liście do inwestorów Netflix mówi też wyraźnie, że na początku skoncentruje się na oferowaniu gier mobilnych. Niestety nie nie wiemy, jak to ma wyglądać, jakie będą te gry i kiedy je zobaczymy. Ale Netflix lubi szybko rozwijać swoje pomysły.
Foto: Friderike Reinecke z Pixabay.
Czytaj więcej: Nintendo Switch OLED – nowa hybrydowa konsola. Czy warto?
Czytaj więcej: [TEST[ Słuchawki Huawei FreeBuds 4 – komfort, design, niezłe brzmienie. Jest idealnie?