Najlepiej sprzedający się w Stanach Zjednoczonych samochód doczekał się właśnie wersji elektrycznej. Co może zaskakiwać, jego ceny zaczynają od poziomów znanych z wersji z tradycyjnymi silnikami.
Standardowy pickup F-150 to bardzo popularny i ceniony w USA samochód. Kochają go wszyscy, którzy potrzebują mocnego auta do pracy – F-150 przewiezie na pace zarówno cielaka jak i materiały do budowy domu, a wysokie zawieszenie i napęd na cztery koła spowoduje, że dotrze również bez problemu do granic rancza, gdzie żadnej drogi już nie ma.
W przeszłości Ford chętnie montował w F-150 potężne silniki spalinowe – np. ośmiocylindrowe o mocach 240 lub 380 KM. F-150 często więc nie tylko pracował, ale i bawił kierowców.
Do wersji elektrycznej F-150 długo się przygotowywał – w tym edukował również mocno konserwatywnych kowbojów, którzy początkowo w ogóle nie chcieli słyszeć o elektrycznych wynalazkach. Przekonywał ich np. filmikami, na których pokazywał, jak F-150 Lightning radzi sobie z holowaniem sporego pociągu… Ford bardzo chciał, by nowa elektryczna wersja nie była zabawką, tylko – tak jak modele z silnikami spalinowymi – wołem roboczym dla prostych i twardych amerykańskich ludzi pracy. Wiele wskazuje, że ten pomysł udało się zrealizować, co potwierdza również cennik nowego auta. Ale po kolei…
Ford F-150 Lightning – konserwatyzm w elektrycznym wydaniu
F-150 Lightning wygląda bardzo klasycznie. Oczywiście jest tu np. świecąca listwa biegnąca z przodu po krawędzi maski, ale i tak na pierwszy rzut oka mamy tu do czynienia z klasycznym amerykańskim pickupem.
Podobnie jest w środku – obszernie, komfortowo, wielkich zaskoczeń nie ma, pomimo dużego ekranu pośrodku.
Ford dużo uwagi poświęcił w elektrycznym F-150 praktycznym rozwiązaniom. I tak np. pod maską, gdzie już nie ma wielkiego warczącego silnika, pojawił się solidny bagażnik o pojemności 400 litrów – umieścić w nim można ładunek o wadze aż 180 kg.
W trakcie prezentacji akcentowano również, że F-150 Lightning może działać jako ruchome i bardzo wydajne źródło energii – samochód ma aż 11 gniazdek, do których można podłączać wiertarki, lampy, kosiarki, co chcemy…
Ba! To nie wszystko. Ford twierdzi również, że kiedy w Twoim amerykańskim domu nagle zgaśnie światło – awaria – to wtedy F-150 Lightning będzie zasilał całe gospodarstwo domowe nawet przez kilka dni.
W sumie ewidentnie to potężne narzędzie do pracy. Zwłaszcza, że jego uciąg sięga aż 4,5 tony – najwięcej ze wszystkich F-150.
F-150 Lightning – potężne silniki i atrakcyjna cena
I tu przechodzimy do podstawowych danych technicznych. Nowe auto napędzają dwa silniki elektryczne o o łącznej mocy 430 KM lub 570 KM. Maksymalny moment obrotowy w obu wersjach napędowych jest ten sam — 1050 Nm. To pozwała rozpędzić się do setki w około 5 sekund.
Kupując auto, będzie sobie można wybrać mniejszą lub większą baterię. Z mniejszą F-150 Lightning przejedzie 370 km na jednym naładowaniu, z większą 480 km. Ładowanie może odbywać się z maksymalną mocą 150 kW, co pozwoli naładować pojazd do pełna w 41 minut.
I teraz jedna z najważniejszych wiadomości. Ceny F-150 Lightning zaczynają się od 39 974 dol.
To doskonała cena, biorąc pod uwagę, że ceny benzynowej wersji z taką samą kabiną startują od 36 650 dol. Oczywiście z łatwością będzie można kupić dużo droższego elektrycznego Forda F-150 Lightning, ale nie zmienia to faktu, że akurat tutaj elektryczny napęd przestaje straszyć już ceną.
Ciekawe, czy to wszystko spodoba się kowbojom…
Foto: Ford.
Czytaj więcej: Nieunikniony koniec małych spalinowych samochodów. Ale jest rozwiązanie.
Czytaj więcej: W 2020 roku kupiono ponad 3 mln samochodów elektrycznych. To ciągle dopiero początek.