Przed weekendem Elon Musk napisał na Twitterze, że do końca tego roku Starlink stanie się w pełni mobilny. W związku z tym też spółka złożyła odpowiednie dokumenty w Federalnej Komisji Łączności.
Do tej pory sieć satelitów Starlink była rozbudowywana z myślą, by dostarczała szybki internet z kosmosu do domów i budynków na całym świecie znajdujących się z dala od światłowodu lub chociaż szybkiego, taniego i stabilnego połączenia komórkowego. Teraz to się zmienia.
Inżynierowie Starlinka opracowali odpowiedni dodatek do jego pakietu instalacyjnego, który pozwoli umieścić modem z anteną sieci satelitarnej na dużym poruszającym się pojeździe, statku lub w samolocie.
To otwiera nowy, potencjalnie bardzo duży rynek dla spółki Elona Muska. Dzięki nowemu rozwiązaniu po Starlinka być może sięgną np. kierowcy tirów, żeglarze i kamperowcy – w USA to bardzo popularne hobby. Ale to nie wszystko.
Moduły łączności Starlinka mogą też stać się ważnym elementem rozwijającego się internetu rzeczy. Stanie się tak, jeśli będą montowane np. na statkach lub pociągach, ale nie w celu, by korzystali z nich podróżującymi nimi, ale by przesyłać dane o ich eksplotacji do producenta lub odpowiedniego nadzoru.
Foto: Starlink.
Czytaj więcej: Nadciąga NIU RQi, czyli producent elektrycznych skuterów chce czegoś więcej.
Czytaj więcej: Boston Dynamics ma nowego robota. Nazywa się Stretch i znajdzie robotę w każdym magazynie.