Starlink jeszcze w tym roku znacząco przyspieszy i pokryje swoim zasięgiem większość Ziemi – tak napisał na Twitterze Elon Musk.
Starlink, czyli budowana intensywnie przez SpaceX, firmę Elona Muska, sieć satelitów rozsiewających internet nie tylko powiększa swój globalny zasięg, ale również rozbudowuje się w celu przyspieszenia transferu danych.
Obecnie, korzystając ze Starlinka, tam gdzie to jest już możliwe – głównie Ameryka Północna i część Wielkiej Brytanii – można ściągać dane z internetu z prędkością od około 50 do 150 Mbps i przy opóźnieniach rzędu 35-45 ms.
W poniedziałek Elon Musk wdał się w krótką dyskusję na Twitterze i w związku z tym zdradził kika szczegółów dotyczących tego, jak Starlink będzie się zmieniał w najbliższej przyszłości.
Po pierwsze, jak mówi, maksymalny transfer danych jeszcze w tym roku z satelitów Starlink zwiększy się do około 300 Mbps a opóźnienie spadnie do około 20 ms. To bardzo dobre parametry, niedostępne dzisiaj dla znakomitej większości internautów.
Elon Musk wyraźnie jednak przy tym mówi, że sieci komórkowe mogą w gęsto zabudowanych obszarach oferować lepsze parametry – Starlink za to lepiej sobie radzi na obszarach mniej zurbanizowanych, gdzie – sieci komórkowe nie sięgają lub oferują internet niskiej jakości.
Dlatego też wielu ucieszy dodatkowa informacja, którą podał Musk. Jego zdaniem, Starlink pokryje swoim zasięgiem większość Ziemi do końca roku i całą w następnym roku.
A wtedy nic tylko kupić sobie antenę Starlinka i serfować po internecie np. z domku w Bieszczadach. O ile oczywiście będzie nas na to stać.
W Polsce za antenę do Starlinka trzeba zapłacić 2270 zł plus 276 zł za jej dostawę. Potem już „tylko” 450 zł miesięcznie za abonament.
Foto: SpaceX.
Czytaj więcej: Vaio Z – waży tylko 1 kg, na jednym naładowaniu działa do 18 godzin. Laptop idealny?
Czytaj więcej: Garmin Enduro – nowy zegarek dla ultrasów. Na jednym naładowaniu pociągnie nawet rok.