W czwartek akcje wydawcy Cyberpunka na polskiej giełdzie wzrosły o niemal 16 proc. W piątek spadły o… ponad 16 proc. Szaleństwo spekulantów, w którym można jednak dopatrzyć się logiki.
To co się działo w ciągu ostatnich kilku dni na warszawskiej giełdzie z akcjami CD Projektu to prawdziwe giełdowe szaleństwo. Z początkiem tygodnia zaczęły one gwałtownie drożeć z poziomu 250 zł, na który spadły z ponad 430 zł, które kosztowały niemal dwa miesiące temu – wtedy inwestorzy wierzyli, że nowa gra Cyberpunk będzie oznaczać same sukcesy. Dzisiaj wiemy, że tak się nie stało – liczba błędów w nowej superprodukcji była tak duża, że wycena spółki zanurkowała.
Jednak CD Projekt zaczął poprawiać grę, pojawiło się pierwsze duże uaktualnienie. Akcje zaczęły drożeć. W ciągu czterech dni ich cena wzrosła o niemal połowę!
Wiązano to również z wypowiedzią Elona Muska i jego firmą Tesla. Musk napisał na Twitterze w czwartek, że estetyka Cyberpunka jest niesamowita, poza tym wspomniał to w kontekście premiery nowego samochodu Tesli z komputerem, na którym – jak poinformowała jego firma – grać można w najbardziej wymagające gry, w tym właśnie w Cyberpunka. To mogło dodatkowo w czwartek popchnąć akcje twórców głośnej gry w górę.
Jednak w piątek na niemal wszystkich giełdach na świecie nie było już kolorowo i optymistycznie. Akcje wielu spółek zaczęły spadać, co np. w Stanach łączono zarówno z informacjami o przeciętnej skuteczności badanej właśnie szczepionki na Covid-19 amerykańskiej firmy Johnson & Johnson oraz z apelami do Kongresu, by przyspieszył prace na pakietem stymulacyjnym. W Warszawie rekordy spadków znowu zaczął bić CD Projekt, tracąc wspomniane ponad 16 proc.
Notowania CD Projekt – bitwa dużych graczy giełdowych
Wydaje się, że na ostatnie skoki notowań polskiej firmy trzeba spojrzeć nie tylko w kontekście poprawek do Cyberpunka, wypowiedzi Elona Muska i ogólnej sytuacji gospodarczej oraz epidemiologicznej na świecie oraz w USA.
CD Projekt znalazł się bowiem na liście spółek, które oberwały z powodu walki, jaki toczą w tym momencie głównie mniejsi amerykańscy inwestorzy giełdowi z funduszami inwestycyjnymi na akcjach spółki GameStop, dystrybutora gier wideo za oceanem.
W największym skrócie chodzi o to, że przez dłuższy czas duże fundusze chciały zarobić na spadkach cen akcji spółki GameStop. Drobni gracze zjednoczyli się jednak w internecie w milionowy tłum i na przekór ich strategii zaczęli kupować akcje GameStopu. Ich cena ruszyła więc w górę, a fundusze zaczęły ponosić potężne straty, co zmusiło je do wycofywania się z gry na spadki.
Co z tym wspólnego ma CD Projekt? Otóż Melvin Capital Management, jeden z dużych funduszy próbujących zarobić na spadkach spółki GameStop, miał też tzw. krótkie pozycje (a więc grał na spadki) na CD Projekcie. Największe w Polsce – dodajmy. Prawdopodobnie i tutaj inwestorzy, próbowali go zmusić do kapitulacji, windując ceny polskiej spółki w górę lub też on sam zamykał pozycje na CD-Projekcie, zmuszony do tego przez trudną dla niego sytuację na amerykańskiej giełdzie.
W całym tym zamieszaniu jedno jest pewne. CD Projekt stał się firmą tak dużą i tak znaną, że interesują się nią również rekiny z Wall Street.
Foto: CD Projekt.
Czytaj więcej: Granie na laptopach będzie lepsze. Samsung zapowiada produkcję nowych ekranów.
Czytaj więcej: Tesla odświeżyła Model S. Wersja Plaid+ to teraz najszybciej rozpędzający się samochód na świecie.