Agencja Reuters podała w poniedziałek, że Apple pracuje nad rozwojem technologii jazdy autonomicznej oraz baterii w pojazdach i chce już za 4-5 lat wprowadzić na rynek nowy elektryczny samochód osobowy.
Projekt Titan, rozwoju samochodu z zaawansowanym systemem autonomicznej jazdy, ponoć jest, zdaniem Reutersa, rozwijany przez Apple w ukryciu od 2014 roku. Jego cele mocno zmieniały się, czego dowodem było np. zatrudnienie przez firmę Douga Fielda, byłego pracownika Tesli w 2018 roku. Rok później zwolnił on niemal 200 pracowników zajmujących się projektem Titan. Prawdopodobnie dlatego, że wtedy po raz kolejny Apple znacznie skorygował pomysł na własny samochód.
Reuters twierdzi, że producent iPhone’ów w świecie motoryzacji chce skorzystać z kilku rozwiązań, które od lat sprawdzają się w jego wydaniu na rynku smartfonów.
Nie zamierza więc produkować nowego auta sam. Będzie to robił ktoś dla niego. Kto? Tego nie wiemy. Producent iPhonów ponoć rozmawiał już o tym np. z koncernem Magna, gigantem na rynku części do aut.
Apple dostarczy unikatowe oprogramowanie do auta i technologię magazynowania energii. System autonomicznej jazdy w nowym samochodzie będzie zatem bardzo zaawansowany, a zasięg możliwe, że ponadprzeciętny, bowiem baterie zaprojektowane przez Apple’a do samochodów mają się mocno wyróżniać na rynku.
Pojazd sygnowany logiem Apple’a pierwotnie miał wjechać do salonów już w 2024 roku, może nawet trochę wcześniej. Te plany spowolniła jednak pandemia. Niemniej możliwe, że w 2025 roku pierwsze „Applecary” pojawią się na drogach.
Ile ich będzie? Tego nie wiadomo. Ale w branży motoryzacyjnej rentowność można dzisiaj osiągnąć przy produkcji co najmniej 100 tys. samochodów rocznie, a w wypadku bardziej zaawansowanych konstrukcji ta sprzedaż powinna być jeszcze większa.
Czytaj więcej: Apple nokautuje Microsoft. Nowy procesor M1 szybszy od podobnych rozwiązań konkurencji.
Czytaj więcej: Tak wygląda przyszłość. Brytyjczycy mają pierwszą superstację wyłącznie dla elektryków.