W zakładach Böllinger Höfe pod Stuttgartem rozpoczęła się produkcja długo zapowiadanego Audi e-tron GT. To ważny krok w elektryfikacji samochodów niemieckiego producenta.
To będzie typowa bestia z Ingolstadt, jak nazywane są sportowo-turystyczne bolidy ze znaczkiem Audi mające pod maską setki koni i adresowane do zamożnych wielbicieli mocarnych, ale i bardzo komfortowych konstrukcji.
Samochód zbudowany na tej samej platformie co Porsche Taycan będzie miał dwa silniki o stałej mocy od 440 do 598 KM, którą dzięki funkcji overboost będzie można czasowo podnieść aż do 646 KM.
Audi e-tron GT do setki ma rozpędzić się czasie poniżej 3,5 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną 250 km/h. To wszystko w bardzo dużym komforcie i, jak twierdzi producent, w samochodzie, który stworzony został jednak głównie do normalnej codziennej jazdy.
Pierwszy prototyp Audi e-tron GT zaprezentowano w 2018 roku. Teraz w fabryce Böllinger Höfe pod Stuttgartem rozpoczyna się produkcja nowego auta.
Audi e-tron GT jest pierwszym elektrycznym samochodem niemieckiego koncernu, który jest produkowany w Niemczech. Dostępny również w Polsce SUV Audi e-tron wytwarzany jest bowiem w zakładach w Belgii.
Audi nie podało jeszcze wielu informacji o nowym samochodzie. Nie znamy nawet jego ceny. Jedno jest pewne – zamówienia na Audi e-tron GT będzie można składać od wiosny przyszłego roku.
Foto: Audi.
Czytaj więcej: Limuzyn już prawie nikt nie chce. VW skasuje zwykłego Passata.
Czytaj więcej: Tak wygląda przyszłość. Brytyjczycy mają pierwszą superstację wyłącznie dla elektryków.