Pandemia, zmiany żywieniowe, nowe mody i technologie – to wszystko zmusza Coca-Colę do poważnych zmian. Firma zaprzestanie np. produkcji nawet 200 swoich napojów – to połowa wszystkich, które ma w ofercie.
Pandemia to nie jest dobry czas dla Coca-Coli. Zamknięte kina i mniej ludzi w restauracjach, nie ma wielkich koncertów, ledwo żywa turystyka – to wszystko mocno wpływa na sprzedaż napojów chyba najbardziej znanego amerykańskiego koncernu. Tylko w trzecim kwartale przychody Coca-Coli skurczyły się o 9 proc. w porównaniu do danych sprzed roku do kwoty 8,7 mld dol.
Jednak nie tylko pandemia przyprawia menedżerów Coca-Coli o silny ból głowy. Zmieniają się również gusta konsumentów. Moda na zdrowy tryb życia, w tym odpowiednie odżywianie, wpływa na mocny spadek wysokokalorycznych napojów gazowanych.
Równocześnie na rynku pojawiają się nowe napoje, które niezwykle szybko zdobywają rynek, w tym kosztem produktów Coca-Coli.
To są np. podbijające Stany Zjednoczone seltzery – niskoalkoholowe gazowane napoje na bazie wody mineralnej z niewielką zawartością cukru i silnymi, naturalnymi aromatami. Zawarty w nich alkohol powstaje w drodze fermentacji cukrowej, a nie jest dolewany do soku, jak ma to miejsce w nalewkach alkoholowych.
Coca-Cola poza tym, inaczej niż jej Pepsico, jej największy konkurent, nie może w prosty sposób kompensować strat na rynku napojów gazowanych, zwiększoną produkcją i sprzedażą słodkich i słonych przekąsek. Te zresztą też stają się coraz bardziej passé.
Coca-Cola – cięcia marek i etatów
Coca-Cola po blisko 130 latach swojej historii musi się zatem mocno zmienić. W planach ma między innymi wycofanie się z produkcji 200 napojów – w znakomitej większości będą to marki lokalne, ale nie tylko.
Koncern już zrezygnował z produkcji napojów Tab, Zico i Odwalla. Wiadomo też, że do odstrzału pójdzie najwięcej produktów z kategorii „Hydration”, w której Coca-Cola ma między innymi takie marki jak Dasani, Powerade, Vitamin Water and Zico.
Te cięcia pozwolą skoncentrować się na produkcji i promocji napojów bardziej teraz pożądanych – wśród nich jest zarówno Coca-Cola Zero Sugar, jak i nowy alkoholowy seltzer Topo Chico.
Firma więcej uwagi poświęci też rozwijaniu drinków na bazie kawy – produkowany już, oczywiście gazowany, AHA wejdzie zapewne na nowe rynki, niewykluczone, że pojawią się jego nowe wariacje.
Za tym pójdą też redukcje etatów – praktycznie na całym świecie, ale jak duże, tego Amerykanie jeszcze nie mówią.
Coca-Cola zamierza ponadto szybciej reagować na zmiany na rynku. Dlatego zmniejszy liczbę 17 międzynarodowych oddziałów do dziewięciu.
Zamierza również lepiej badać gusta i oczekiwania klientów, dzięki sięgnięciu po nowe technologiczne rozwiązania w rodzaju algorytmów sztucznej inteligencji i analizy wielkich baz danych o zachowaniach milionów konsumentów.
Foto: Coca-Cola.
Czytaj więcej: Wraca bestia. Hummer EV to odlot. Cybertruck Tesli zapowiada się przy tym blado.
Czytaj więcej: Zwijany telewizor LG SIGNATURE OLED R w końcu trafił do sklepów. Cena ekstremalna.