Ulubiony samochód Arnolda Schwarzeneggera wraca w nowym elektrycznym wydaniu. Hummer EV to między innymi 1000 KM, ponad 560 km zasięgu i nadal możliwość poruszania się w ekstremalnie trudnym terenie.
GMC pokazało światu elektryczny samochód, który z pewności wzbudzi niemałe emocje. Ma szansę stać się ważnym punktem odniesienia dla innych konstruktorów ciężkich amerykańskich „półciężarowek” i obiektem westchnień milionów. Pokochać go mogą zarówno ci kierowcy, którzy najlepiej czują się w napakowanych elektroniką samochodach przyszłości, jak i preferujących bardziej tradycyjne, żeby nie powiedzieć niemodne już, motoryzacyjne pomysły i upodobania.
Ci, co kochają nowoczesność, znajdą w Hummerze EV między innymi trzy silniki elektryczne o łącznej mocy 1000 KM i jakimś absurdalnie wysokim momencie obrotowym- ponad 15 tys. Nm, to nie błąd… Rozpędzają one ważący kilka ton pojazd (dokładnej masy jeszcze nie znamy) do setki w czasie około 3 sekund.
Ta bestia zasilana jest z baterii o pojemności, której też nie znamy, ale wiemy, że ma starczyć na przejechanie do 350 mil na jednym naładowaniu – czyli ponad 560 km.
Hummer EV – szybkie ładowanie i skrętne cztery koła
Piękny to wynik, podobnie jak zapowiedź, że Hummer EV może być ładowany z ładowarki, której szczytowa moc 300 kW, a napięcie ładowania 800 V. Wtedy potrzebuje tylko 10 minut ładowania, by jego zasięg wydłużył się o 100 mil, czyli ponad 160 km, a w niecałe 40 minut, by bateria znowu była w 100 proc. naładowana.
Piękny to wynik, podobnie jak zapowiedź, że Hummer EV może być ładowany z ładowarki, której szczytowa moc sięgnie 300 kW, a napięcie ładowania 800 V. Wtedy potrzebuje tylko 10 minut ładowania, by jego zasięg wydłużył się o 100 mil, czyli ponad 160 km, a w niecałe 40 minut, by bateria znowu była w 100 proc. naładowana.
Wielbiciele ultranowoczesnych rozwiązań docenią też tutaj np. bardzo zaawansowane technologie autonomicznej jazdy – na zwykłej drodze Hummer EV będzie jechał w zasadzie sam – oraz 18 kamer, z których jedna np. pozwala zobaczyć, jakie przeszkody są pod pojazdem.
A tym którzy kochają starą szkołę motoryzacji i pokonywanie ekstremalnych wyzwań poza drogami utwardzonymi, może spodobać się w Hummerze EV podnoszone o kilka centymetrów za pomocą jednego guzika zawieszenie albo cztery skrętne koła, które pozwalają jechać całym samochodem po skosie… Przypomina to trochę sposób w jaki poruszają się kraby.
Hummer EV – to nadal pick-up dla kowbojów
Do tego nowy Hummer EV to nadal potężny pick-up z dużą skrzynią o dość konserwatywnym, bardzo masywnym wyglądzie i na ogromnych kołach, nie pozostawiających wątpliwości, że powinien przejechać tam, gdzie inne pojazdy już nie będą w stanie.
Bestia trafi do produkcji w przyszłym roku, dostawy rozpoczną się od 2022 roku. Najtańszy Hummer EV będzie kosztował w Stanach 80 tys. dol. i w nim nie będzie aż trzech silników i skrętnych kół.
To pojawi się w droższych odmianach od 100 tys. dol. wzwyż. To duże pieniądze. Ale Hummer EV, podobnie jak jego poprzednik, nie jest samochodem dla każdego. To z jednej strony zabawka dla celebrytów, ale z drugiej, pewien pokaz możliwości koncernu GMC oraz wyznacznik kierunku, w którym możliwe, że będą się rozwijać ciężkie amerykańskie pick-upy i SUV-y.
Foto: GMC.
Czytaj więcej: Nadjeżdża wyjątkowy elektryczny SUV. Volvo rozpoczyna produkcję XC40 Recharge.
Czytaj więcej: We wrześniu wzrosła sprzedaż samochodów. Ale dramat producentów trwa dalej.