To nie Gwiezdne Wojny. To przyszłość lotnictwa. Model futurystycznego Flying-V wzbił się w powietrze

Flying-V

Linie KLM oraz Politechnika Delft w Holandii pracują nad energooszczędnym samolotem przyszłości Flying-V. Jego model testowy zakończył właśnie pierwsze loty.

O tym, że KLM pracuje nad futurystycznym samolotem pasażerskim było wiadomo od jesieni ubiegłego roku. Wtedy linie podczas obchodów swojego setnego jubileuszu w październiku 2019 r. zaprezentowały mały model długodystansowego Flying-V.

Wyglądał bardziej jak statek kosmiczny z Gwiezdnych Wojen niż samolot pasażerski. Pozbawiony tradycyjnego kadłuba, który zlewa się tutaj ze skrzydłami i jest wygięty w literę V, wydawał się najwyżej mocno odjechanym projektem marketingowym, a nie zaczynem do dalszych poważnych prac nad samolotem niezbyt odległej przyszłości.

Teraz KLM i Politechnika Delft zrobiły kolejny krok. Zbudowano większy i latający już model Flying-V o długości 2,76 m,  rozpiętości skrzydeł 3,06 m i wadze 22,5 kg. Po blisko dwuletnim okresie szeroko zakrojonych testów w tunelu aerodynamicznym i serii prób naziemnych nadszedł czas, aby sprawdzić, jak projekt zachowa się w locie.

Pierwszy test modelu Flying-V przeprowadzony na terenie bazy lotniczej w Niemczech przebiegł pomyślnie. Zespół badawczy zdobył cenne dane dotyczące charakterystyki lotu, niezbędne do dalszych prac nad nowym samolotem. Poniżej filmowa relacja z testu.

Teraz konstruktorzy skoncentrują się nad projektem napędu do nowego samolotu. On ma być jednym z kluczowych elementów całego projektu.

– Chcemy  tworzyć zrównoważone lotnictwo przyszłości, a innowacje są jego niezbędną częścią. Współpraca z partnerami i dzielenie się wiedzą prowadzi nas wszystkich dalej. Dlatego będziemy dalej rozwijać koncepcję Flying-V wspólnie ze wszystkimi partnerami – skomentował pierwszy test w powietrzu Pieter Elbers, prezes i dyrektor generalny KLM.

Flying-V przewiezie 314 pasażerów

Flying-V ma być „wysoce energooszczędnym” samolotem długodystansowym. Jego koncepcja powstała w firmie Airbus i bazuje na modelu Airbus A350, który uchodzi obecnie za jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie samolotów pasażerskich świata. 

Flying-V będzie nieco krótszy od A350, ale ma posiadać tą samą rozpiętość skrzydeł. Podobne rozmiary do standardowego A350 umożliwią maszynie Flying-V korzystanie z istniejącej infrastruktury na lotniskach, takich jak wyjścia z terminala do samolotu i pasy startowe. Nowy samolot bez problemu zmieści się też hangarze przeznaczonym dla A350. 

Flying-V ma przewozić 314 pasażerów w standardowej konfiguracji – również jak A350. Porównywalnej wielkości będą też ładownie w obydwóch samolotach.

Opływowa konstrukcja kadłuba samolotu w kształcie litery V zintegruje kabinę pasażerską i ładownię. Zbiorniki paliwa zostaną umieszczone w skrzydłach, a silniki – nie pod, a nad skrzydłami. 

Ulepszony, aerodynamiczny kształt Flying-V i zmniejszona waga pozwolą na redukcję zużycia paliwa o 20 proc., w porównaniu z Airbusem A350.

Foto: KLM.

Czytaj więcej: Na lotnisko po zakupy lub do kina. Porty lotnicze szukają pieniędzy.
Czytaj więcej: Trwa dramat linii lotniczych. I tak będzie aż do wyprodukowania szczepionki.

Podziel się artykułem