Koszmar znikającej sieci Wi-Fi w piętrowym domu rozwiązują dziś sieci i urządzenia Mesh. Zwłaszcza, że kosztują już tyle co niezły router, więc Kowalski może sobie na nie pozwolić.
Co to jest sieć Mesh? To zestaw współpracujących ze sobą routerów Wi-Fi wspieranych czasem przez wzmacniacze sygnału, które tworzą szybką i jednolitą sieć Wi-Fi w domu lub biurze. Zaletą sieci Mesh jest nie tylko to, że eliminują martwe strefy (gdzie Wi-Fi nie dociera) w domu, ale również cały czas płynnie dostarczają nam internet – nawet, gdy zmienimy miejsce i przejdziemy z naszą komórką lub tabletem do innego pokoju.
Sieci Mesh nie mają też problemu z równoczesną obsługą wielu urządzeń i dzieleniem łącza internetowego. Od podstaw tworzono je z myślą, że korzystać z nich będzie więcej użytkowników. Świetnie więc sprawdzają się w czasach, gdy amatorów Netfliksa w domu jest więcej lub kilka osób w ciągu dnia chce pracować lub uczyć się, intensywnie w tym celu korzystając z internetu.
Bardzo łatwo jest też sieci Mesh rozbudować – dokładamy do nich kolejne urządzenie, które łączy się z pozostałymi, powiększając zasięg sieci.
Pierwsze urządzenia do budowy sieci Mesh były kosztowne, nie były też przyjazne w konfiguracji. To się zmieniło – TP Link Deco M3 jest tego dobrym przykładem i nie tylko dlatego, że kosztuje około 300 zł.
TP-Link Deco M3 – sprzęt do domu, nie dla technomaniaków
W tym zestawie do budowy sieci Mesh składającym się z dwóch elementów – routera Deco M4R i wzmacniacza sygnału Deco M3W – wszystko starano się zrobić tak, by sieć Mesh był w stanie uruchomić każdy Kowalski w swoim domu i do tego szybko.
Zadbano przy tym również o wygląd urządzeń – router Deco M4R wygląda po prostu dobrze i nieźle się prezentuje gdzieś na biurku lub półce. Cylindryczny kształt i mrugająca dioda u góry obudowy – to się musi podobać.
Wzmacniacz sygnału też wzbudza swym dość solidnym wyglądem zaufanie, poza tym nie jest duży i po włożeniu do gniazdka sieciowego wielu go nie zauważy.
W naszym teście uruchomiliśmy Deco M3 w dwukondygnacyjnym domu o powierzchni około 150 metrów kwadratowych. Zależało nam przy tym, by wydajna sieć Wi-Fi była dostępny nie tylko w domu, ale również kilka metrów od niego na tarasie.
Ten cel, udało nam się osiągnąć w kilkadziesiąt minut. Uruchomienie i podstawowa konfiguracja zestawu TP-Link Deco M3 jest naprawdę szybka i łatwa.
Router ustawiliśmy w gabinecie na piętrze od strony ogrodu i podłączyliśmy za pomocą standardowego kabla sieciowego (jest w pudełku) do modemu oraz do zasilania. Wzmacniacz sygnału włożyliśmy do gniazdka sieciowego na parterze – mniej więcej pośrodku kondygnacji.
Cała konfiguracja urządzeń odbywa się za pomocą aplikacji Deco, którą opracowano zarówno w wersji dla telefonów z Androidem, jak i iPhone’ów. Nie można skonfigurować Deco M3 przez przeglądarkę stron WWW tak, jak konfigurowało się często w przeszłości zwykłe routery.
Korzystanie z aplikacji Deco jest łatwe i komfortowe – z uruchomieniem sieci Mesh poradzić sobie powinien każdy. Aplikacja w kilku krokach prosi nas o dodanie urządzeń Mesh do sieci – w naszym przypadku były dwa – podanie nazwy sieci i hasła dostępu do niej i w zasadzie tyle. Sieć zaczęła działać.
TP-Link Deco M3 – stabilna praca i drobne zmiany
W teorii TP-Link Deco M3 pozwala nawiązywać połączenia bezprzewodowe w pasmach 5 GHz i 2,4 GHz o prędkościach odpowiednio do 867 Mb/s i 300 Mb/s. Do tego w routerze mamy dwa bardzo szybkie gigabitowe porty, z których jednak jeden służy do podłączenia modemu.
W praktyce Deco M3 to bardzo szybki i stabilnie pracujący Mesh. Sieć Wi-Fi w naszym teście działała cały czas pewnie, stabilnie i szybko, nawet gdy równocześnie korzystało z niej kilkanaście urządzeń – w tym np. smartfony, tablet, kilka komputerów i kamerka IP.
Oczywiście osiągnięcie maksymalnych prędkości pobierania z internetu w ramach sieci Wi-Fi jest w praktyce trudne – nie powinno być żadnych zakłóceń w postaci innych działających sieci oraz urządzenia powinny być blisko siebie – ale i tak w naszych testach praktycznie cały pobieraliśmy dane z prędkościami od niecałych 250 Mb (w ogrodzie) do niemal 600 Mb, kiedy komputer z kartą Wi-Fi był blisko routera. To bardzo dobre wyniki.
Gdyby dla kogoś to było jeszcze mało i jego dostawca dostarcza mu jeszcze szybszy internet, wtedy może skorzystać ze wspomnianego łącza przewodowego 1 Gb.
TP-Link Deco M3 – pełna kontrola i drobne zmiany
W znakomitej większości przypadków obsługa Deco M3 jest taka jak większości stabilnie pracujących sieci Wi_fi, czyli żadna. Mesh działa, internet jest wszędzie gdzie ma być – nie ma potrzeby i czasu na szlifowanie mniej istotnych detali.
Ale wspomniana aplikacja Deco pozwala nam na dodatkową kontrolę pracy sieci i pewne modyfikowanie jej pracy.
Możemy więc np. uruchomić wydzieloną sieć dla gości, włączyć funkcję kontroli rodzicielskiej i przejrzeć, jakie treści w internecie ogląda nasze dziecko lub też sprawdzić, który z domowych użytkowników najbardziej obciąża łącze internetowe.
Możemy też między innymi ustawić priorytety dostępu do internetu – np. najwyższy dla telewizora, na którym oglądamy filmy z internetu. Jest też narzędzie do aktualizacji oprogramowania Mesha.
Co ważne, obsługa większości tych funkcji jest nieskomplikowana, intuicyjna.
TP-Link Deco M3 – czwórka z plusem
W sumie zestaw Deco 3 to bardzo udana konstrukcja, która spełni oczekiwania niemal każdego Kowalskiego marzącego o szybkim uruchomieniu stabilnej sieci Wi-Fi w całym domu i to jeszcze za nieduże pieniądze.
Brakowało nam trochę portu USB – by podłączyć bezpośrednio do sieci dysk zewnętrzny lub drukarkę bez modułu Wi-Fi. Może też niektórym przydałoby się dodatkowe przewodowe gniazdo 1 Gb. Ale to wszystko to już potrzeby wykraczające poza typowe oczekiwania Kowalskiego.
Czytaj więcej: [TEST] Neffos X20 Pro, czyli pojechaliśmy na wakacje ze smartfonem za 600 zł i nie była to zła decyzja.
Czytaj więcej: Twój smartfon z Androidem zwalnia? Prosty trick, jak go przyspieszyć.