Nie będzie premiery nowej rodziny iPhone’ów we wrześniu. Zobaczymy je – jak plotkowano od dawna – kilka tygodni później.
– W ubiegłym roku rozpoczęliśmy sprzedaż nowych iPhone’ów pod koniec września. W tym roku oczekujemy, że ich dostawy rozpoczną się kilka tygodni później – powiedział w trakcie wideokonferencji z inwestorami giełdowymi Luca Maestri, dyrektor finansowy Apple’a.
Tym samym amerykański koncern oficjalnie potwierdził to o czym plotkowano od dawna, czyli, że premiera nowych komórek Apple’a będzie w tym roku później niż zwykle.
To, że ona się opóźni sugerował też niedawny komunikat Qualcomma. Producent procesorów i innych układów elektronicznych do smartfonów ostrzegł, że na jego wyniki finansowe w czwartym kwartale tego roku będzie miał wpływ opóźniony globalny debiut flagowego smartfonu dużego producenta – łatwo się było domyślić, że chodzi tu o nowego iPhone’a.
Maestri nie powiedział, co jest przyczyną opóźnienia. Ale oczywistym jest, że to kolejny przykład negatywnego wpływu pandemii koronawirusa na światową gospodarkę. Apple – jak pisał między innymi Wall Street Journal – opóźnił o miesiąc rozpoczęcie masowej produkcji nowych iPhone’ów, bo czekał aż na większości jego kluczowych rynków gospodarka ustabilizuje się po szczególnie dramatycznych zamknięciach przeciwepidemicznych drugiego kwartału.
Amerykanie, podobnie jak wielu innych producentów elektroniki, nie mają jednak pewności, że opóźnienie debiutu nowego sprzętu jest dobrą decyzją. Najnowsze dane o postępach pandemii na świecie wyraźnie pokazują, że koronawirus nie odpuszcza i jeszcze długo może hamować światową gospodarkę, a w tym również zakupy kosztownych smartfonów.
Foto: Apple.
Czytaj więcej: W nowych iPhone’ach 12 może pojawić się peryskopowy zoom.
Czytaj więcej: Sezon ogórkowy w pełni, czyli ile Apple chce za kabel Thunderbolt 3 o długości 2 metrów.