Smartfony mogą potanieć przez koronawirusa – mówią tak analitycy IDC, cenionej firmy badawczej

kryzys sprzedaż smartfonów

To już wiadomo, ten rok jest i będzie straszny dla producentów smartfonów. Wg IDC ich sprzedaż znacząco się zmniejszy i zmusi wielu do zmiany dotychczasowej strategii.

IDC prognozuje, że w tym roku na świecie sprzeda się 1,2 mld smartfonów, czyli o niemal 12 proc. mniej niż w ubiegłym. Szczególnie dramatyczne jest pierwsze półrocze, kiedy ten spadek przekroczy 18 proc. Lepiej na rynku ma być dopiero w przyszłym roku.

Trudno zaczęło być na rynku smartfonów zaraz po tym, jak koronawirus pojawił się w Chinach. Wtedy stanęły fabryki produkujące sprzęt mobilny dla całego świata. Ale to był dopiero początek.

– To, co zaczęło się jako kryzys po stronie podaży, przekształciło się w globalny problem po stronie popytu. Zamknięcia gospodarek i rosnące bezrobocie zmniejszyły zaufanie konsumentów i zmieniły ich priorytety wydatków w kierunku podstawowych towarów, bezpośrednio wpływając na sprzedaż smartfonów – twierdzi Sangeetika Srivastava, starszy analityk w Worldwide Mobile Device Tracker IDC.

W tym roku jej zdaniem nie ma co liczyć na ożywienie sprzedaży. To przyjdzie dopiero w przyszłym roku i będzie je głównie napędzała chęć posiadania telefonu zgodnego ze standardem 5G.

Ryan Reith z IDC zwraca uwagę, że w tym roku konsumenci na całym świecie znaczną część swoich dochodów wydadzą na nieco większą elektronikę – komputery, konsole do gier, monitory itp. To spowoduje jego zdaniem, że zakup nowego smartfonu odłożą na później.

A to z kolei może wywołać reakcję producentów smartfonów – będą starali się prowadzić bardziej agresywną politykę cenową, zwłaszcza w wypadku komórek zgodnych z 5G.

Tak więc, mówiąc nieco brutalnie, w tym roku może być dobry czas na kupno nowej komórki, pod warunkiem, że będzie nas na to stać. Jest bowiem niemałe ryzyko, że staniemy się jedną z ofiar światowego kryzysu i stracimy pracę.

Foto: Mediamodifier z Pixabay

Czytaj więcej: Honor Play 4 Pro – smartfon na czas pandemii z termometrem. Przykładasz go do głowy rozmówcy i już wiesz, czy trzeba uciekać.
Czytaj więcej: Nie rób z tego zdjęcia tapety w swoim telefonie. Może go zablokować i to nie jest żart.

Podziel się artykułem