Sojusz Pięciorga Oczu nie potwierdza rewelacji Trumpa o wirusie z laboratorium

koronawirus z wuhan

Żadna z anglosaskich agencji wywiadowczych wchodzących w skład tzw. Sojuszu Pięciorga Oczu nie chce potwierdzić oskarżeń Donalda Trumpa, że koronawirus wydostał się z chińskiego laboratorium w Wuhan.

Der Spiegel napisał w piątek, że BND (Federalna Służba Wywiadowcza) poprosiła agencje szpiegowskie współpracujące w ramach tzw. Sojuszu Pięciorga Oczu – a więc działające w USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii – o potwierdzenie oskarżeń Donalda Trumpa i jego bliskich współpracowników, że koronawirus wydostał się z chińskiego laboratorium biologicznego w Wuhan. 

Żadna z zapytanych agencji nie przedstawiła, zdaniem niemieckiego tygodnika, dowodu na poparcie powyższych twierdzeń.

BND – jak można też przeczytać w magazynie Der Spiegel – przygotowała notatkę o oskarżeniach Białego Domu dotyczących chińskiego laboratorium i wirusa dla Annegrety Kramp-Karrenbauer, niemieckiej minister obrony.

W niej analitycy BND wnioskują, że zarzuty wobec Chin odnośnie rzekomego wydostania się wirusa z laboratorium są celową próbą odwrócenia uwagi publicznej od „własnych niepowodzeń” Trumpa dotyczących zwalczania epidemii koronawirusa.

Der Spiegel nie był pierwszy

Nowy artykuł z Der Spiegel jest spójny z wcześniejszymi uwagami wielu medycznych ekspertów i niektórych zachodnich polityków. Kilka dni temu to, że Trump mówi niekoniecznie sprawdzone rzeczy, zasugerował np. premier Australii. 

Wśród wirusologów nie ma też wątpliwości, że koronawirus powstał naturalnie – człowiek go nie stworzył. Nie wiemy tylko od jakiego zwierzęta pochodzi i w jaki sposób zaraził się nim pierwszy człowiek.

Z tym, że koronawirus ma naturalne pochodzenie wydaje się, że zgadza się nawet Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu. Z jednej strony mówi bowiem, że ma dowody na to, że patogen wydostał się z chińskiego laboratorium. Z drugiej jednak nie polemizuje z opinią własnych agencji, że koronawirus ma naturalne źródło. 

Tak więc w sumie Pompeo „tylko” sugeruje, że w Chinach doszło do jakiegoś wypadku lub niedopatrzenia w laboratorium biologicznym. Ale na to – jak już wiemy – nikt nie chce przedstawić dowodów. Wygląda to więc na blef Trumpa przed nadchodzącymi wyborami.

Foto: Gerd Altmann z Pixabay.

Czytaj więcej: Epidemia dewastuje światową gospodarkę, ale Galaxy Z Flip za 6600 zł sprzedaje się wyśmienicie.
Czytaj więcej: Pandemia wyłącza tradycyjne elektrownie. Wygrywają na tym źródła odnawialne.

Podziel się artykułem