Szybkie ładowarki za chwilę staną się standardem nie tylko w najdroższych telefonach. Stanie się tak dzięki nowej technologii Quick Charge 3+, którą właśnie się pochwalił amerykański Qualcomm.
Qualcomm to firma , którą głównie kojarzymy z produkcją najbardziej popularnych na rynku procesorów rodziny Snapdragon do smartfonów. Ale to tylko część oferty amerykańskiego potentata na rynku zaawansowanych układów.
Qulacomm produkuje również między innymi modemy , układy zasilania i przeróżne czujniki – wszystko do sprzętu mobilnego. I właśnie pochwalił się nową technologią ładowania Quick Charge 3+.
Te zestaw układów, które pozwalają dużo szybciej niż do tej pory naładować baterię w komórce lub tablecie, dokładnie 35 proc. szybciej niż pozwalała na to poprzednia powszechnie stosowana technologia Qualcomma
W praktyce dzięki Quick Charge 3+ wystarczy np. 15 minut, by naładować od zera do połowy baterię w smartfonie lub tablecie.
Do tego w trakcie ładowania sprzęt ma nagrzewać się mniej niż do tej pory (o 9 stopni Celsjusza), ładowarka może korzystać ze standardowych kabli i złącz USB-A lub USB-C i nie będzie też problemu, by do nowego telefonu zgodnego z Quick Charge 3+ podłączyć starą wolniejszą ładowarkę – np. w biurze od kolegi, gdy zapomnieliśmy naszej. Wtedy też telefon się naładuje, choć wolniej.
Qualcomm akcentuje, że nowy standard ładowania jest rozwiązaniem niedrogim i ma być powszechnie stosowany w smartfonach, które zaraz będą debiutowały na rynku.
Jest już zresztą pierwszy telefon, o którym wiadomo, że korzysta z Quick Charge 3+. To Xiaomi Mi 10 Lite Zoom.
Foto: Qualcomm.
Czytaj więcej: Używany MacBook lub MacBook Air . Jak sprawdzić zużycie baterii?
Czytaj więcej: LG Velvet. Subtelny flagowiec za rozsądne pieniądze?