Może nie będzie bardzo, bardzo strasznie. Promyk nadziei od… Mercedesa

produkcja mercedesa AMG

Nadciąga prawdopodobnie największa recesja od czasów Wielkiego Kryzysu, większa od załamania sprzed ponad 10 lat. Ale być nie będzie aż tak źle, jak teraz nam się wydaje i jak przewiduje większość ekonomistów.

Nadzieja związana jest z tym, że jednak nie cały świat stanął. Chiny wracają już do świata żywych, co najlepiej widać w wypowiedzi Ola Kallenius, szefa Daimlera, dla niemieckiego dziennika Handelsblatt. 

– Nie potrzebujemy teraz pomocy rządowej. Ogólnie rzecz biorąc, branża miała bardzo dobry poziom zamówień przed kryzysem – powiedział.

Jego zdaniem Daimler przetrzyma kryzys związany z koronawirusem, ma duże zasoby gotówki, jego dostawcy nie sygnalizują problemów z płynnością. Na razie wszystko jest pod kontrolą.

Do tego powolutku zaczyna być normalnie na chińskim rynku. Producent Mercedesów uruchomił już swoje fabryki w Chinach i zaczyna otwierać salony sprzedaży.  

– Większość naszych dilerów w Chinach już działa, klienci zaczynają do nich znowu przychodzić. Każdego dnia zjawia się ich coraz więcej, popyt się odbudowuje i to pozwala nam z pewnym optymizmem patrzyć w przyszłość – tłumaczył dla dziennika Handelsblatt.

Foto: Daimler.

Czytaj więcej: Ponad 800 serwisantów pracuje z domu. Wzorcowy przykład home office w Warszawie i Szczecinie w czasie koronawirusa.
Czytaj więcej: Linie lotnicze toną i szybko zwalniają. Niezbędne miliardy na ich ratunek.

Podziel się artykułem