Pomysł smartfonów z zaginanymi ekranami podoba się na rynku. Tak sugerują pierwsze dane o ich sprzedaży.
Huawei ujawnił właśnie, że jego składany Mate X sprzedaje się w tempie 100 tys. sztuk miesięcznie. Czyli od listopada, gdy pojawił się na rynku chiński koncern sprzedał już około 200 tys. tych smartfonów.
Wynik wydaje się wyśmienity, biorąc pod uwagę, że Mate X sprzedawany jest wyłącznie w Chinach i kosztuje krocie – dokładnie równowartość niemal 2,5 tys. dol.
Na zakończonych z kolei kilka dni temu targach CES 2020 Samsung poinformował, że sprzedał od 400 tys. do 500 tys. sztuk Galaxy Fold – swojej wariacji składanego smartfonu. To też bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że mówimy o komórce za ponad 10 tys. zł i do tego takiej, która zaliczyła bolesny falstart. Pierwsze egzemplarze były zbyt delikatne. Bardzo łatwo można je było uszkodzić.
W sumie więc na świecie sprzedano w kilka miesięcy gdzieś około 700 tys. bardzo drogich smartfonów z zaginanymi ekranami. To wyraźnie sugeruje, że nowa technologia podoba się ludziom i kiedy ceny takich komórek spadną, dość szybko trafią do naszych torebek i kieszeni.
Zwłaszcza, że nie słychać masowych narzekań na ich trwałość. Znakomita większość użytkowników jakoś radzi sobie z codzienną eksploatacją nowego składanego sprzętu.
Foto: Huawei.
Czytaj więcej: Sprzedaż smartfonów na świecie. Apple z największymi spadkami. Huawei wielkim wygranym.
Czytaj więcej: I niech Moc będzie z Tobą, czyli nadciąga wyjątkowy Samsung Galaxy Note 10+ Star Wars Edition.