Francja idzie na wojnę z SUV-ami. Wprowadza drastyczny podatek

podatek od suvow

Francuski parlament przegłosował nowe prawo. Od przyszłego roku każde nowe auto, które przekracza normę emisji CO2 zostanie obłożone opłatą wysokości aż 20 tys. euro.

SUV-y są fajne. Obszerne w środku, nawet jeżeli z tych mniejszych, to i tak zwykle większe od zwykłych kompaktów, podobają się wielu i sprzedają jak ciepłe bułeczki. Dość powiedzieć, że w 2019 roku niemal co trzeci samochód sprzedany we Francji był SUV-em.

Niestety SUV-y mają też poważne wady. Po pierwsze, dużo bardziej trują od zwykłych samochodów – to pochodna ich wielkości i masy. Mają większe i mocniejsze silniki, które spalają dużo paliwa.

Francuskie władze postanowiły więc ograniczyć sprzedaż paliwożernych SUV-ów i zmusić producentów do oferowania bardziej ekologicznych samochodów. Jak? Podwyższając podatek od samochodów, które emitują CO2 powyżej ustalonej normy.

Normę ustalono tak, że uderza nie tylko w SUV-y ale wszystkie paliwożerne auta – w tym np. sportowo-turystyczne. Podwyżka podatku jest drastyczna. Teraz wynosi aż 20 tys. euro od każdego nowego auta, które przekracza normę emisji dwutlenku węgla – dotąd podatek od bardziej trujących aut wynosił 12,5 tys. euro.

Mniejsze dotacje dla samochodów elektrycznych

Francuski rząd rozważa również zmiany w prawie zachęcającym do kupna elektrycznych samochodów. Do tej pory – i ten przepis będzie też obowiązywał w 2020 roku – zakup auta elektrycznego we Francji kosztującego nie więcej niż 45 tys. euro był wpierany dotacją wysokości 6 tys. euro.

To rozwiązanie jest jednak bardzo kosztowne dla francuskich podatników. Ponad pół miliarda euro wydano na dopłaty do elektryków we Francji w 2018 roku, danych za 2019 rok jeszcze nie ma, ale na pewno kwota będzie wyraźnie wyższa – pojazdy elektryczne są coraz chętniej kupowane.

Francuski rząd chce więc zmniejszyć dotację do kupna elektrycznego auta od 2021 roku. To może też zachęcić producentów do większego obniżenia ich cen, co – tak na amrginesie – nie wydaje się niemożliwym. Kilka dni temu jeden z szefów VW powiedział, że koszty produkcji ID.3 są o mniej więcej jedną trzecią mniejsze od kosztów produkcji e-Golfa.

Czytaj więcej: Porsche Taycan – zamówień dużo więcej niż się spodziewano.
Czytaj więcej: Wodór paliwem przyszłości? Japończycy zwodowali wyjątkowy tankowiec.

Podziel się artykułem