Drugi chiński lotniskowiec wchodzi do służby. W budowie kolejny

Shandong

Z wielką pompą, w obecności prezydenta Xi Jinpig, wszedł do służby 17 grudnia drugi już w chińskiej armii lotniskowiec – Shandong. Do tego pierwszy zbudowany w całości w Chinach.

Tym samym Chiny stały się pierwszym azjatyckim krajem, który samodzielnie zbudował lotniskowiec od czasów II Wojny Światowej. 

Państwo Środka jest już również jednym z trzech państw na świecie – obok USA i Wielkiej Brytanii – które dysponuje grupą bojową składającą się z co najmniej dwóch tego rodzaju okrętów.

Budowa nowej jednostki rozpoczęła się w listopadzie 2013 roku, ale Chiny przyznały się do niej dopiero pod koniec 2015 roku.

Shandong z wieloma rosyjskimi pomysłami

Shandong jest rozwinięciem konstrukcji lotniskowca Liaoning, którego Chińczycy zbudowali na bazie Wariaga – kupionego przez nich od Ukrainy, niedokończonego jeszcze w czasach ZSRR, okrętu klasy Kuzniecow. 

Pierwowzór Liaoninga, czyli jedyny lotniskowiec w rosyjskiej flocie Admirał Kuzniecow, przeżył poważny pożar 12 grudnia w trakcie remontu w stoczni w Murmańsku i nie jest pewne, czy kiedykolwiek powróci do służby. Liaoning pływa natomiast w chińskiej marynarce od 2012 roku i teraz oficjalnie dołączył do niego Shandong.

Nowy lotniskowiec, choć konstrukcyjnie opiera się na Liaoningu, jest od niego nieco większy – ma 315 metrów długości i przenosić może 36 myśliwców J-15 w porównaniu do 24, które na pokład bierze starszy Liaoning.

Podobnie jak Liaoning ma tradycyjny, nie nuklearny napęd, i podobnie samoloty startują z niego z wykorzystaniem rampy przypominającej skocznię narciarską, a nie specjalnej katapulty, jak dzieje się to na dużo większych i bardziej zaawansowanych technologicznie amerykańskich lotniskowcach.

Shandong – incydent tajwański

Shandong, teraz oficjalnie przyjęty do chińskiej marynarki, rozpoczął testy morskie już w kwietniu 2018 roku. W ostatni, dziewiąty z nich wybrał się w listopadzie 2019 roku i w zasadzie wtedy stał się już znany – przynajmniej w Azji.

Przepłynął bowiem wraz z grupą eskortujących go okrętów przez Cieśninę Tajwańską, co było silnym pokazem chińskiej siły i natychmiastową niemal reakcją Pekinu na wskazanie przez prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen byłego premiera Williama Laia jako jej kandydata na wiceprezydenta w styczniowych wyborach prezydenckich na wyspie. 

Chinom, które uważają Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję, bardzo się to nie spodobało, ponieważ Lai wcześniej wyraźnie opowiadał się za ogłoszeniem niepodległości przez wyspę.

W budowie trzeci lotniskowiec

Shandong jest tylko częścią prowadzonej przez Chiny od pewnego czasu energicznej rozbudowy floty wojennej. Amerykański Forbes pisał ostatnio o zdjęciu basenu portowego stoczni w Szanghaju wykonanym z powietrza. Widać na nim między innymi 9 nowych nowoczesnych niszczycieli rakietowych dwóch klas – nowych lub w budowie. 

Widać też, że trwa już budowa trzeciego lotniskowca dla chińskiej marynarki. Ta jednostka ma być dużo nowocześniejsza od okrętów opartych na klasie Kuzniecow. Między innymi będzie wyposażona w elektromagnetyczną katapultę do wystrzeliwania samolotów, przez co będzie też mogła przyjąć na pokład większe, bardziej zaawansowane, myśliwce.

A wszystko to jest spójne z tym, co powiedział Xi w kwietniu 2018 roku. Podczas pokazów chińskiej marynarki na Morzu Południowochińskim podkreślił, że musi ona stać się formacją na światowym poziomie.

Foto: Tyg728 [CC BY-SA 4.0]

Czytaj więcej: Wodór paliwem przyszłości? Japończycy zwodowali wyjątkowy tankowiec.
Czytaj więcej: Gwiezdne Wojny na nowo. Putin grozi USA i NATO.

Podziel się artykułem