Xiaomi Mi A3 – nowy telefon Chińczyków za chwilę pojawi się w Polsce. Ma świetny aparat i nie jest drogi

xiaomi mi a3

Xiaomi zaprezentowało w Hiszpanii swój najnowszy smartfon Mi A3. To telefon ze średniej półki, ale z rozwiązaniami dotąd spotykanymi wyłącznie we flagowcach.

Trzy najważniejsze cechy nowego telefonu Xiaomi to: bardzo dobry wyświetlacz AMOLED 6,088 cala o rozdzielczość 1560 x 720 pikseli z niewielkim wcięciem u góry i pokryty szkłem Corning Gorilla Glass 5, aparat główny z trzema obiektywami, z których najważniejszy o jasności f/1.79 korzysta z matrycy 48 Mpix – dotąd największej na rynku oraz czytnik linii papilarnych wbudowany w ekran. To wszystko dotąd spotkać mogliśmy w droższych flagowych smartfonach.

Do tego w Xiaomi Mi A3 dochodzi przyzwoity ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 665 z układem graficznym Adreno 610 GPU, 4 GB RAM i 64 lub 128 GB pamięci na dane. Tę ostatnią możemy rozszerzyć poprzez kartę microSD o maksymalnie 256 GB.

Aparat główny, poza wspomnianym najważniejszym obiektywem współpracującym z matrycą 48 Mpix, ma również obiektyw szerokokątny 8MP z przysłoną f/2.2 i jeszcze jeden 2 Mpix wspomagającymi robienie zdjęć z rozmytym tłem. Z przody Xiaomi Mi A3 znajdziemy więcej niż niezły szerokokątny aparat do selfie z matrycą 32 Mpix.

Co również bardzo ważne, nowy smartfon objęty jest programem Android One, co oznacza, że bardzo szybko otrzymuje wszystkie uaktualnienia do sytemu. Ma też dużą baterię 4030 mAh – najwięcej spośród wszystko telefonów z rodziny Xiaomi Mi A, możemy ją szybko naładować przez łączę USB C ładowarką o mocy 18 W.

Smarfton może korzystać z dwóch kart SIM, ma standardowe gniazdko słuchawkowe, a jedyne czego brakuje to obsługa standardu NFC – do zbliżeniowych płatności się nie nadaje.

W sumie bardzo dobry sprzęt za przyzwoite pieniądze. Na razie znamy cenę w euro – 249 euro w wersji z 64 GB pamięci wewnętrznej lub 279 euro w wersji ze 128 GB pamięci wewnętrznej.

Foto: Xiaomi.

Czytaj więcej: Nowa konsola Nintendo Switch tańsza o jedną trzecią. A to nie koniec dobrych wieści.
Czytaj więcej: Nowy MacBook Air ma wolniejszy dysk od poprzednika, czyli nie zawsze nowe oznacza lepsze.

Podziel się artykułem