Elektryczne samochody muszą hałasować. Mercedesy np. zagrają gitarowe kawałki

Avas

Wchodzi w życie unijna regulacja, która nakazuje instalację w samochodach elektrycznych i hybrydach systemu AVAS emitującego dźwięk ostrzegający przed zbliżającym się pojazdem. To nie musi być imitacja dźwięku silnika spalinowego.

Ależ za kilka lat będzie wesoło na publicznych parkingach. Powoli poruszające się samochody elektryczne będą wydawały z siebie przeróżne dźwięki – niekoniecznie zbliżone do pracującego silnika spalinowego. A to wszystko przez wchodzące właśnie w życie nowe prawo unijne.

Nakazuje ono instalację we wszystkich nowych pojazdach z napędem elektrycznym i hybrydach systemu AVAS (Acoustic Vehicle Alerting system). Ma on wytwarzać ciągły dźwięk ostrzegający przed zbliżającym się samochodem.

AVAS ma się aktywować, kiedy auto porusza się z prędkością poniżej 19 km/godz. lub kiedy cofa. Ma istnieć możliwość wyłączenia tego systemu, ale jeżeli przez to rozjedziemy nieświadomego naszej obecności pieszego lub rowerzystę, ciężko będzie wyłgać się od odpowiedzialności.

W 2021 roku AVAS ma stać się jeszcze bardziej powszechny. Wtedy musi już działać w każdym niespalinowym aucie jeżdżącym po europejskich drogach.

Smaczku całej historii dodaje fakt, że nie sprecyzowano jaki dokładnie ma być dźwięk systemu AVAS. Dlatego producenci aut eksperymentują. Mercedes chce np. aby jego elektryczne samochody wydawały dźwięk stworzony przez zespół Linkin Park. Inni myślą o dźwiękach przypominających pracę sonaru na okręcie podwodnym. Jednym słowem za jakiś czas na parkingach lub w mieście, gdzie samochody poruszają się wolno, może być naprawdę ciekawie – przynajmniej jeżeli chodzi o wrażenia akustyczne.

Foto: (Joenomias) Menno de Jong z Pixabay.

Czytaj więcej: Nie tak szybko z tymi elektrykami. BMW chce nadal inwestować w rozwój silników diesla i benzynowych.
Czytaj więcej: Zastawa 750 dostała elektryczny silnik. I kosztuje 85 tys. zł.

Podziel się artykułem