Największe wyzwanie dla linii lotniczych? Brak pilotów. Problem będzie narastał

brak pilotów

Szef Boeinga Denis Muilenburg w trakcie paryskich pokazów lotniczych powiedział w wywiadzie dla CNBC, że brak na całym świecie wyszkolonych pilotów to jedno z największych wyzwań dla branży lotniczej.

Cały świat coraz częściej lata samolotami. Branża rozwija się bardzo dynamicznie i to ma trwać nadal – tak przynajmniej prognozuje Boeing.

Wg największego producenta samolotów pasażerskich na świecie wartość globalnego rynku lotnictwa cywilnego na świecie wynosi teraz 8,1 bln dol. i urośnie o 600 mld dol. w ciągu najbliższych 10 lat. To spowoduje również wzrost zapotrzebowania na pilotów. Tych, jak powiedział Muilenburg, w ciągu najbliższych dwóch dekad musi przybyć 800 tys. Będą pilotować między innymi 44 tys. nowych samolotów cywilnych, które w tym czasie pojawią się w liniach lotniczych.

To zarówno pokłosie rosnącego ruchu lotniczego, zwłaszcza w Azji, gdzie bogacące się społeczeństwa – tym np. chińskie – korzystają coraz częściej z samolotów, jak i z faktu, że na rynkach rozwiniętych, w tym w Stanach, rosnąca liczba pilotów wchodzi w wiek emerytalny.

By zatem sektor lotniczy dalej się rozwijał, trzeba stworzyć, zdaniem Muilenburga, nowy i wydajny system szkolenia personelu lotniczego. Boeing zadeklarował, że jest skłonny w taki projekt zainwestować.

Czytaj więcej: Czy przez wojnę handlową może zabraknąć iPhone’ów? Raczej nie, ale mogą jeszcze podrożeć.
Czytaj więcej: Myślisz, że w smartfonach wymyślono już wszystko? Mylisz się. Google Pixel 4 będzie miał radar.

Podziel się artykułem