Kilkaset osób czeka na wycieczkę w kosmos oryginalnym statkiem kosmicznym SpaceShipTwo zbudowanym przez Virgin Galactic Richarda Bransona. Niedługi ich marzenia staną się rzeczywistością. W piątek pojazd statek o nazwie VSS Unity poleciał w kosmos po raz pierwszy z pasażerem na pokładzie.
Pilotów było dwóch – jak zawsze w wypadku lotów oryginalnym statkiem SpaceShipTwo przypominającym samolot rakietowy. Pasażer jeden – Beth Moses, instruktorka astronautów w Virgin Galactic.
Lot był piątym testem konstrukcji SpaceShipTwo połączonym z uruchomieniem jego hybrydowego silnika rakietowego i drugim już lotem w kosmos – pierwszy odbył się w połowie grudnia.
Pojazd po odłączeniu od swojego statku matki White Knight Two rozpędził się do prędkości ponad 3 Ma i wzbił się na wysokość niecałych 90 km, przekraczając tym samym wysokość 80 km, gdzie, wg Amerykanów, rozpoczyna się przestrzeń kosmiczna. Tam załoga przez kilka minut wraz z pasażerką doznała zjawiska mikrograwitacji i pojazd powrócił na Ziemię.
Z co najmniej kilku powodów ten lot zapisał się w historii. Po raz pierwszy na pokładzie komercyjnego statku kosmicznego był pasażer – nie pilot. Po raz pierwszy była to kobieta. Po raz pierwszy w komosie pasażer odpiął się od fotela i swobodnie unosił wewnątrz kabiny, ciesząc się nieważkością.
Po raz pierwszy też w kosmos na pokładzie prywatnego, komercyjnego statku poleciały trzy osoby. Dumni mogą być poza tym Szkoci. Po raz pierwszy astronautą został pilot urodzony na ich ziemi – Dave Mackay.
Ale i tak te wszystkie rekordy blakną wobec najważniejszego. Pomysł krótkich lotów turystycznych na ziemską orbitę zaczyna działać. Po piątkowym locie wydaje się, ze to już bardzo bliska chwila, kiedy Virgin Galactic zabierze w kosmos pierwszych typowych turystów – tych, którzy zadeklarowali, że za taką wycieczkę zapłacą około 250 tys. dol. Jest ich już ponad pół tysiąca.
Foto: Virgin Galactic.
Czytaj więcej: Nawet milion złotych za bilet na wycieczkę w kosmos statkiem New Shepard. Pierwsze loty w przyszłym roku.
Czytaj więcej: Pierwszy lot na Marsa za siedem lat. Budowa kolonii to nie będzie jednak spacerek.