W czwartek ma rozpocząć się trwający tydzień strajk w zakładach Audi w Gyor na Węgrzech. Jego pracownicy chcą zarabiać co najmniej tyle samo, ile ich koledzy w Czechach lub w Polsce.
Strajk zatrzyma zakład, w którym Audi produkuje modele A3, TT i Q3. Pracownicy żądają podwyżki pensji o 18 proc. w tym roku. Audi proponuje 10 proc. i obiecuje taki sam wzrost wynagrodzeń w przyszłym roku.
Związkowcy z węgierskich zakładów Audi dobrze wiedzą, że ich obecne wynagrodzenie są niezłe jak na Węgry. Wyraźnie to powiedział w rozmowie z dziennikarzem Bloomberga wiceprzewodniczący związków zawodowych Audi Węgry Gyorgy Csalogany. Nie godzą się jednak na to, by płacić im wyraźnie mniej niż w innych zakładach Audi i całego koncernu Volskwagen w Europie Środkowo-Wschodniej.
Csalogany twierdzi, że niemiecki producent samochodów płaci średnio 25 proc. więcej w czeskich zakładach niż w Gyor, 28 proc. więcej na Słowacji, 39 proc. więcej w polskich fabrykach i aż 3,6 razy więcej w Belgii.
Bloomberg poprosił Audi o skomentowanie tych liczb. Firma odmówiła.
Foto: Audi.
Czytaj więcej: Wprowadzą ograniczenie prędkości na niemieckich autostradach? Będzie pod tym względem gorzej niż w Polsce.
Czytaj więcej: Wkrótce PUBG Lite – darmowa wersja popularnej strzelanki . To odpowiedź na wielką popularność Fortnite.