IKEA zapowiada kolejną nowość. Tym razem to głośnik lub system nagłośnieniowy Symfonisk zrobiony wspólnie z firmą Sonos

Symfonisk

IKEA opublikowała wideo o swojej współpracy z amerykańską firmą Sonos zajmującą się produkcją inteligentnych głośników i związanej z nimi elektroniki do nagłaśniania całych mieszkań i domów. Dzięki niej w sierpniu w jej sklepach pojawi się nowy produkt.

W współpracy IKEI ze Sonosem wiadomo już było wcześniej. W 2017 roku IKEA poinformowała o tym po raz pierwszy – zaprezentowano też niedziałające prototypy wspólnie opracowanych głośników.

Nowe wideo, które przedstawiła IKEA trwa ponad trzy minuty. Jej przedstawiciele i Sonosa opowiadają w nim głównie o tym, jak ważne i przyjemne jest słuchanie muzyki i jakie doskonałe efekty przynosi współpraca pomiędzy ich firmami. Przez to w naszych domach pojawi się „dźwięk i muzyka”. Poza tym nowy głośnik (lub system) będzie w jakiś sposób zintegrowany (ukryty) w meblach IKEI i będzie współpracował z głosowym asystentem Google’a i Alexą Amazonu. Samego produktu w filmie jednak nie pokazano.

W sierpniu Symfonisk, czymkolwiek będzie, pojawi się w sklepach. Będzie go można zintegrować z innymi elementami inteligentnego domu IKEI w rodzaju inteligentnych lamp, paneli świetlnych i gniazdek.

Rozwiązania Sonosa są drogie – firma produkuje systemy do nagłaśniania całych mieszkań i pokojów. To głównie różne inteligentne głośniki sterowane głosem lub ze smartfonu współpracujące z dodatkową elektroniką w rodzaju np. specjalnego wzmacniacza pozwalającego np. do całego systemu dodatkowo podłączyć gramofon.

Nie wiemy, czy Symfonisk będzie pojedynczym produktem czy całą rodziną – bardziej prawdopodobne jest to drugie rozwiązanie. Z pewnością jednak nowy pomysł IKEI będzie tańszy od propozycji Sonosa. Mówi się tutaj o cenie w okolicach 150 dolarów za inteligentny głośnik.

Tak na marginesie dodajmy, że IKEA ma już w ofercie głośnik bluetooth. Nazywa się Eneby i kosztuje 400 zł.

Foto: Sonos.

Czytaj więcej: Wprowadzą ograniczenie prędkości na niemieckich autostradach? Będzie pod tym względem gorzej niż w Polsce.
Czytaj więcej: Louis Vuitton przygotował prezent na Walentynki. Do słuchawek za 300 dolarów dodał logo i zmienił cenę na… tysiąc dolarów.

Podziel się artykułem