Huawei Nova 4. Bardzo solidny średniak o krok od klasy wyższej

Huawei Nova 4

Chiński gigant pokazał światu nowy model – Huawei Nova 4. To smartfon o krok od flagowców i który ma wiele wspólnego z zapowiedzianym kilka dni temu Honorem Viev 20.

To, że Nova 4 przypomina Viev 20 nie jest żadnym zaskoczeniem. Przypomnijmy, że marka Honor należy do Huawei i ma od dołu skutecznie podgryzać konkurencję, głównie na rynkach rozwijających się.

W nowym Huawei zainstalowano wyświetlacz LCD IPS o przekątnej 6,4 cala, proporcjach 19,5:9 i rozdzielczości Full HD+ (2340×1080 pikseli). W jego lewym górnym rogu umieszczono obiektyw aparatu 25 Mpix z przysłoną f/2.0 i elektroniczną stabilizacją obrazu. Podobne rozwiązanie znalazło się w View 20.

Huawei akcentuje, że otwór w ekranie ma zaledwie 3,05 mm, dzięki czemu jest mniejszy niż w zaprezentowanych w ubiegłym tygodniu Samsungu Galaxy A8s.

W Huawei Nova 4 znalazł się również trójobiektywowy aparat główny z matrycą Sony o rozdzielczości aż 48 Mpix. Na to samo rozwiązanie zdecydowano się w View 20.

Nowy telefon Huawei napędza jednak słabszy procesor niż produkt spod marki Honor. Mamy tutaj solidnego, ale już dobrze znanego, ośmiordzeniowego HiSilicona Kirin 970 z układem graficznym Mali-G72 MP12 wspierającym technologię GPU Turbo i modułem imitującym pracę sieci neuronowej. W Viev 20 wybrano najpotężniejszego teraz Kirina – model 980.

W Huawei Nova 4 procesor współpracuje z 8GB RAM oraz 128GB pamięci na dane. Bateria ma tutaj pojemność 3750 mAh i naładujemy ją szybko dzięki ładowarce o mocy 18W.

Nowy smartfon będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych: czarnej, białej, niebieskiej i czerwonej.

Ciekawostką jest występowanie dwóch wersji komórki różniących się matrycą głównego aparatu. Za Huawei Nova 4 z układem 48 Mpix trzeba zapłacić w Chinach 3399 juanów – nieco ponad 1800 zł. Za model z matrycą o mniejszej rozdzielczości 20 Mpix niecałe 200 złotych mniej.

Nie wiemy jeszcze kiedy Nova 4 trafi do Polski, ale można się spodziewać za stanie się to gdzieś z początkiem 2019 roku.

Foto: Huawei.

Czytaj więcej: Jak fotografować ognie sztuczne? 5 przydatnych wskazówek.
Czytaj więcej: Ciemne chmury nad Huawei. Aresztowanie w Kanadzie Meng Wanzhou to nie wszystko.

Podziel się artykułem